Lekcja terroru. Sowieckie deportacje z Zachodniej Białorusi w 1940 roku


13 kwietnia 1940 roku odbyła się druga fala wysiedlenia ludności cywilnej z zachodnich obwodów BSRR na Syberię i Daleki Wschód. Wielu zachodnich Białorusinów kilka miesięcy wcześniej witało Armię Czerwoną jako wyzwolicieli z polskiej okupacji. Jednak szybko się przekonali, że bolszewicy przynieśli na bagnetach jeszcze większe zło – przemoc, więzienia i łagry, masowe mordy.

Hitler i Stalin jako “wyzwoliciele”

Żołnierze radzieccy wkroczyli na ziemie, które Białorusini nazywają Białorusią Zachodnią, a Polacy – Kresami 17 września 1939 roku. W ten sposób Józef Stalin, zgodnie z umową z Adolfem Hitlerem, zadał cios w plecy Wojsku Polskiemu, które od 1 września broniło się przed nazistowskimi Niemcami.

Tereny przyłączone w 1939 roku do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej były od wieków zamieszkane przez Białorusnów, Polaków, Żydów oraz ludność bez tożsamości narodowej. W historiografii białoruskiej są one nazywane Zachodnią Białorusią, w historiografii polskiej – Kresami Wschodnimi. Redakcja strony Biełsat po polsku pozostawia termin użyty przez białoruskiego autora tekstu – reprezentujący białoruski punkt widzenia. Przyp. tłum.

Białoruscy patrioci z zachodnich ziem białoruskich prawie wszyscy byli zorientowani antypolsko – była to naturalna reakcja na antybiałoruską pozycję Warszawy. Wielu, nie mając prawie żadnych dokładnych wiadomości o sytuacji na Wschodzie, z nadzieją patrzyło na Białoruską SRR. Była ona przez nich uważana za samodzielne państwo, w którym rozwijała się narodowa kultura i szkolnictwo, a gospodarka pracuje na rzecz całej ludności.

Czerwonarmiści głosują za prześladowaniem “bloku prawicowo-trockistowskiego”. Obwód moskiewski, rok 1938

Dlatego komunistyczne wojska były początkowo ciepło przyjmowane przez ludność białoruską i żydowską. Co więcej, w niektórych miasteczkach, do których zdążył dojść niemiecki Wehrmacht, jako wyzwolicieli witano też nazistów. Jednak Niemcy szybko odeszli i mieszkańcy Zachodniej Białorusi zostali sam na sam z gośćmi z Moskwy.

Sprawdzone metody

W tym czasie Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR, czyli NKWD – główny organ represyjny reżimu komunistycznego – miał już wielkie doświadczenie w prześladowaniu całych grup ludności. Zarówno tych wydzielanych zgodnie z charakterystyką socjalną, jak i narodową.

Minęły dwa lata od fali represji na przełomie lat 1937-1938, gdy tylko według oficjalnych danych rozstrzelano 681,692 mieszkańców ZSRR. Byli to głównie robotnicy i chłopi, których komuniści mieli reprezentować. To około tysiąca razy więcej, niż oficjalnie do początku II wojny światowej zabili naziści w Niemczech.

Porzucony cmentarz “osiedla specjalnego nr 61” w obwodzie archangielskim na dalekiej północy Rosji. Według danych z 1.01.1941 roku znajdowało się tu 413 Polaków, 141 Białorusinów, 74 Ukraińców i 24 przedstawicieli innych narodowości ZSRR. Zdjęcie gulagmuseum.org

Kolejne setki tysięcy trafiły do więzień i łagrów – obozów pracy, lub zostały wysiedlone na Daleki Wschód, Syberię i do Kazachstanu.

Wschodnia Białoruś spłynęła już krwią pod rządami ZSRR. Teraz i na terytorium Zachodniej Białorusi postanowiono zastosować takie same metody. Chodziło o likwidację wszystkich, którzy mogli krytycznie odnosić się do “osiągnięć porządku socjalistycznego”.

Deportacje

Pierwsza fala masowych deportacji zaczęła się w lutym 1940 roku. 21 lutego urodzony na Kaukazie szef NKWD BSRR Ławrientij Canawa wysłał list do pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego Partii Komunistycznej (bolszewików) Białorusi – pochodzącego znad Morza Czarnego Pantalejmona Ponomarienki:

Operacja rozpoczęła się 10 lutego o świcie. Do końca dnia jej główna część była zakończona. W związku z wysokimi mrozami (-37…-42 stopnie), śnieżycą i wysokimi zaspami, załadunek do wagonów towarowych trwał do 13 lutego. Wysiedleniu podlegało 9 810 gospodarstw (52 892 osoby)… Do wagonów załadowano 50 224 osoby, aresztowano 307 osób, zmarło i zabito podczas operacji 4 osoby. Represjonowano po 13 lutego i umieszczono w aresztach w celu dalszej wysyłki 197 osób. W ten sposób łączna liczba represjonowanych wynosi 9 854 gospodarstwa (50 732 osoby).

Jedynie w lutym 1940 roku komuniści wysłali do GUŁAGu ponad 50 tysięcy mieszkańców Zachodniej Białorusi. Do wiosny nie dożyło 11 500 z nich, głównie dzieci i starcy.

Znamienne jest to, że ani Canawa, ani Ponomarienko nie byli Białorusinami i do inwazji nie mieli z Białorusią niczego wspólnego. Nie przeszkadzało im to w pełnieniu w tej marionetkowej “republice” praktycznie najwyższych posad – rządy w BSRR objęli po rozstrzelaniu miejscowych władz w 1938 roku.

Druga deportacja rozpoczęła się 13 kwietnia 1940 roku. Podczas niej z zachodnich ziem Białorusi wysiedlono 26 777 osób. Trzecia fala wysiedleń zaczęła się 29 czerwca 1940 roku, na Syberię wywieziono 22 879 osób. Czwarta wywózka miała miejsce w czerwcu 1941, deportowano wtedy 22 353 mieszkańców.

Ponad połowę przesiedleńców stanowiły kobiety, dzieci i osoby starsze. Wiele osób umierało w drodze i w nowych miejscach zamieszkania, o czym informowali funkcjonariusze NKWD.

Duża śmiertelność wytłumaczalna jest częściowo tym, że specosadnicy nie przywykli do syberyjskiego klimatu, większość nie ma ciepłej odzieży i obuwia, przez co pojawiły się zachorowania na grypę i przeziębienie ze skutkiem śmiertelnym. Sprzyjało temu także złe zaopatrzenie w żywność, co szczególnie źle wpływało na zdrowie dzieci i starców.

Tysiące innych zostały przemocą zapędzone (“zwerbowane”) do prac w różnych zakładach i kopalniach w innych regionach ZSRR. Ostatni transport z wysiedleńcami odszedł z Brześcia 21 czerwca 1941 roku – dzień przed inwazją III Rzeszy na ZSRR.

Doświadczeni nienawiścią

Początkowo Wschodnia Białoruś, a potem także Białoruś Zachodnia otrzymała lekcję masowego terroru, zniszczenia i “neutralizacji” realnych lub tylko potencjalnych wrogów. Byli oni prześladowani całymi rodzinami, na zasadach odpowiedzialności zbiorowej.

Lekcja ta budzi nienawiść do komunistów ze strony tych samych osób, które dopiero co witały Armię Czerwoną. Już w czerwcu 1941 roku na białoruskich terenach zajętych przez nacierających Niemców, bolszewiccy urzędnicy, oficerowie NKWD i prości czerwonoarmiści będą zabijani na ulicach i wieszani na latarniach. Czasem wraz ze swoimi rodzinami.

Okupacja niemiecka i początek ich terroru, w tym Holokaust i palenie wsi, nie było już dla Białorusinów niczym nowym. Represji na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej nauczyli ich już bolszewicy.

Zobacz także:

Alaksandr Hiełahajeu, PJ, belsat.eu

Aktualności