Zamiast lekcji – prace domowe. Wcale nie chodzi o koronawirus?


W Witebsku, gdzie wykryto pierwszy na Białorusi przypadek infekcji, część szkół przeszła na „nauczanie w domu” – poinformowało Radio Swaboda. Władze oświatowe zaprzeczają, że ma to związek z koronawirusem.

– To nie kwarantanna, ale kroki profilaktyczne. Decyzje w sprawie przejścia na nauczanie w domu każda szkoła podejmuje samodzielnie. Dlatego w wydziale nie ma na razie dokładnych informacji – wyjaśniono Biełsatowi sytuację w witebskim wydziale oświaty.

Uwzględniając dostęp do internetu w domach, zajęcia z uczniami prowadzone są zdalnie. Nauczyciele przekazują im aktualny materiał np. przez komunikator Viber. Taki tryb nauczania może objąć nie całą szkołę, ale tylko poszczególne klasy w szkołach, gdzie zachorowała większa liczba dzieci.

– Nie jest to związane w żaden sposób z koronawirusem, ale z sezonowymi zachorowaniami wirusowymi – zapewniono nas we władzach oświatowych.

Zdj. Iryna Arachouskaja/belsat.eu

O wykryciu przypadku infekcji koronawirusem w Witebsku oficjalnie poinformowano wczoraj. Wtedy też w mieście wprowadzono dodatkowe środki bezpieczeństwa. Tego samego dnia pod obserwację wzięto 11 uczniów ze szkoły w Rzeczycy w obwodzie homelskim. Dzieci 28 lutego wróciły z wycieczki do Włoch.

– W uzgodnieniu z ministerstwem zdrowia, w ramach działań prewencyjnych dzieci trafiły do Centrum Socjalno-Pedagogicznego rejonu rzeczyckiego. To nie kwarantanna – podkreśliły władze obwodowe w Homlu.

ВІДЭА
Мінздароўя: у Беларусі тры выпадкі заражэння каронавірусам
2020.03.02 16:19

sk, cez/belsat.eu

Aktualności