Ukraiński politolog: Demokratyczne wybory wyrywają nas z objęć „russkiego miru”


Zakończoną wczoraj kampanię wyborczą na Ukrainie skomentował ukraiński politolog Jewhen Mahda.

Jego zdaniem główną cechą wyróżniającą zbliżające się wybory jest fakt, że przez ostatnie pięć lat nie było na Ukrainie wyborów ani prezydenckich, ani parlamentarnych:

– Społeczeństwo bardzo oczekuje na te wybory. I jest jeszcze jeden fakt, na który trzeba zwrócić uwagę, że obecne wybory odbędą się w stanie uświadomionej wojny. Ta wojna trwa i trzeba się z nią liczyć. Społeczeństwo odczuwa już, że poniesiono poważane straty, że jest wielu uchodźców (z Krymu i Donbasu – Belsat.eu), i że życie jest już inne niż przed wojną.

Pytany o wzrost fali populizmu obserwowany w czasie kampanii wyborczej, politolog podkreślił, że wynika on ze zmęczenia Ukraińców sytuacją:

– Społeczeństwo zmęczyło się wojną, zmęczyło się tym czasem próby i oczekuje czarodziejskiej różdżki. Na czarodzieja czy czarodziejkę, która machnie taką różdżką i wszystko się polepszy. Dolar znowu będzie kosztował 8 hrywien, a nie 27 jak teraz, ruiny zostaną odbudowane, a zabici ożyją.

Jednak, jak przypomina ekspert, jest to niemożliwe i Ukraina będzie musiała iść dalej niełatwym szlakiem, dążyć do zmian i szukać nowych możliwości.

Jewhen Mahda podkreśla, że zadanie to nie będzie łatwe, bo choć na Ukrainie nie ma już bazy wyborczej polityków pokroju Wiktora Janukowycza, to jednak resztki jego elektoratu pozostają aktywne.

– Z drugiej strony jednak istnieją co najmniej setki tysięcy ludzi, którzy brali udział w obronie Ukrainy z bronią w ręku, byli wolontariuszami i pokazali swoją obywatelską postawę. Ukraińskie społeczeństwo w ciągu tych pięciu lat pomiędzy wyborami bardzo się zmieniło.

Politolog uważa, że dzięki prawdziwie demokratycznym wyborom Ukraina zbliża się do rodziny krajów europejskich, bardziej niż przez jakiekolwiek oświadczenia poszczególnych polityków:

– Demokratyczne wybory wyrywają nas z objęć „russkiego miru” bardziej niż jakiekolwiek inne posunięcia. W Rosji można przewidzieć wynik wyborów, a u nas na kilka dni przed głosowaniem nie wiadomo, kto wejdzie do drugiej tury, nie mówiąc już o zwycięzcy.

Jewhen Mahda został zapytany o koszty wyborów dla kandydatów, które według szacunków wynoszą od 120 do 150 mln dol., potrzebnych do uzyskania jakiegokolwiek znaczącego wyniku i jak to wpływa na poziom korupcji w kraju, w sytuacji braku finansowania partii politycznych na Ukrainie.

Ekspert przypomniał, że podczas tych wyborów, jak podliczono, kandydaci wydali łącznie ponad 300 mln euro – czyli w jego ocenie sumę astronomiczną. Jego zdaniem istnieje nieoficjalna praktyka kupowania głosów, choć Mahda uważa, że są to raczej wypadki wynikające z przyzwyczajenia niż powszechna praktyka:

– Mówienie, że obecnie wybory będą podkupione oznacza dyskredytację aktu głosowania. Myślę, że to nie jest tak wielki problem, jak fakt, że nie każdy kandydat, który przegra wybory, będzie gotowy uznać ich wyniki. Rozmawiamy na Majdanie niedaleko ulicy Instytuckiej, gdzie zabijano ludzi. I myślę, że to dość poważna lekcja dla naszych współobywateli, którzy rozumieją, że wybory są czymś o wiele lepszym, niż ich brak.

Z Jewhenem Mahdą, dyrektorem Instytutu Polityki Światowej i autorem książki „Wojna hybrydowa: lekcje dla Europy” rozmawiał w Kijowie Zmicier Mickiewicz.

Cała rozmowa w programie PraSviet:

jb/ belsat.eu

Aktualności