Mieszkaniec Moskwy chciał zgłosić przestępstwo. Policja uznała, że jego niebiesko-żółte włosy to dyskredytacja armii


Policja w Moskwie uznała, że pofarbowanie włosów na niebiesko, żółto i zielono to dyskredytacja armii, bo odpowiadają barwom ukraińskiej flagi. Taki zarzut znalazł się w protokole spisanym na mężczyznę, który przyszedł na komisariat złożyć skargę o pobicie i kradzież – poinformował rosyjski portal niezależny OWD-Info.

rosja włosy dyskredytacja armii wojna ukraina
Moskiewscy policjanci na widok fryzury ofiary napadu, zapowiedzieli, że zmuszą go do „całowania ojczystej ziemi w okopach”
Zdj: VK

Stanisław Nietiosow w niedzielę przyszedł na komisariat, żeby złożyć zawiadomienie o pobiciu i okradzeniu go przez nieznanych sprawców. Napastnicy ukradli mu telefon i wybili ząb.

Policjanci uznali, że fryzura poszkodowanego symbolizuje Ukrainę i dyskredytuje armię rosyjską. Spisano na niego protokół i pobrano odciski palców. Policjanci powiedzieli mu także, że zmuszą go do „całowania ojczystej ziemi w okopach” i wręczyli powołanie do wojska. Dzień później, gdy policjanci sprawdzili bazę danych, okazało się, że kategoria zdrowia nie pozwala mu na służbę w armii.

Wiadomości
Sprawa karna za udział w ulicznej sondzie. Chodzi o “dyskredytację armii”
2023.03.24 16:48

Od rozpoczęcia pełnowymiarowej wojny przeciw Ukrainie władze Rosji stosują represje wobec swoich krytyków. Na przykład moskiewska 67-letnia lekarka została aresztowana, bo podczas wizyty wdowy po rosyjskim żołnierzu i jego dziecka powiedziała, że był on „uprawnionym celem”. Grozi jej do pięciu lat więzienia.

W więzieniu przebywają tysiące dziennikarzy, obrońców praw człowieka i przeciwników politycznych, a także zwykłych obywateli aktywnych w sieciach społecznościowych za krytykowanie napaści na Ukrainę lub działań żołnierzy rosyjskich.

“Antypaństwowe spodnie”

O właściwe dobory kolorów muszą też dbać mieszkańcy sąsiedniej Białorusi. Wyjście na miasto w zestawie, który zawiera biało-czerwono-białe barwy, może być uznany przez milicję jako “nielegalna akcja uliczna”. Osoba taka może być skazana na grzywnę lub nawet areszt. Są to bowiem kolory historycznej flagi Białorusi, która stała się symbolem antyłukaszenkowskiej opozycji.

W 2021 r. taki los spotkał mieszkankę Grodna Lubou Sarlaj, która wyszła na niedzielny w spodniach z biało-czerwono-białymi pasami. Została zatrzymana, a milicjanci dodatkowo wpisali do protokołu standardową formułkę, że kobieta brała udział w ulicznej akcji i wykrzykiwała „Niech żyje Białoruś”. Podczas rozprawy sąd nie wziął pod uwagę tłumaczeń podsądnej, że spodnie zostały kupione jeszcze w 2014 roku, czyli na długo, zanim prezentowany na nich zestaw kolorów nabrał “antypaństwowego” wydźwięku. W efekcie grodnianka nieodpowiedni dobór garderoby okupiła grzywną w wysokości 580 rubli, czyli 850 złotych.

Wiadomości
Tragikomedia po białorusku. Tuzin najbardziej absurdalnych wyroków politycznych
2021.03.04 12:42

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności