Ministerstwo Oświaty Rosji ogłosiło nabór nauczycieli do pracy w szkołach Azji Środkowej. Władze Kirgistanu nie widzą w tym zagrożenia wtórną rusyfikacją.
Państwowa kirgiska agencja prasowa Kabar poinformowała dziś, że od nowego roku w szkołach języka rosyjskiego, fizyki, chemii, biologii, matematyki i informatyki będą uczyć także obywatele Rosji. Rosjanie będą też wychowywać najmłodsze dzieci.
Nauczyciele przyjadą w ramach projektu pomocy humanitarnej i rozwojowej dla państwa, któremu brakuje kadr pedagogicznych. Od 2017 roku taki projekt jest już prowadzony w Tadżykistanie.
– Nauczycielom gwarantujemy wypłaty, mieszkania i ubezpieczenie medyczne, pokrycie kosztów transportu do miejsca pracy i z powrotem. Uczestnictwo w projekcie będzie zaliczone do stażu pracy – czytamy w ogłoszeniu resortu oświaty Rosji.
Jest to jednak nie tylko projekt pomocowy, ale też część rosyjskiej soft-power. W Kirgistanie obowiązuje szkolnictwo w języku narodowym oraz językach mniejszości. Obecność rosyjskich nauczycieli, nie znających języka kirgiskiego, zmusi dzieci do używania rosyjskiego od najmłodszych lat.
Obecnie od rosyjskiego w szkołach, a nawet od wykorzystania cyrylicy odchodzi Kazachstan.