Lider białoruskiej opozycji jeszcze nie opuścił aresztu, a już dostał następny wyrok. Zgodnie z najnowszą milicyjną modą – za wypowiedź dla mediów.
Jak informuje na Facebooku Maryna Adamowicz, żona Mikoły Statkiewicza, polityka zaocznie skazano na 10 dni aresztu za to, że opuszczając 7 października areszt przy ulicy Akreścina, udzielił wywiadu niezależnym mediom. Milicja uznała jego wypowiedź za „pikietowanie bez zezwolenia” i wysłała sprawę do sądu. Decyzję o ukaraniu opozycjonisty przyjęła sędzia Tacciana Matyl z sądu mińskiej dzielnicy Maskouskij Rajon.
"Жэстачайшая лібералізацыя" ў дзеянні…Мікола Статкевіч за "пікет" з нагоды ўласнага вызвалення 07.10 – 10 сутак. Суддзя суда Маскоўскага раёна Мінска Матыль Таццяна Яраславаўна.
Opublikowany przez Marinę Adamovich Piątek, 3 listopada 2017
Jest to dla Mikoły Statkiewicza już szósty wyrok aresztu w 2017 roku.
Przypominamy, że Statkiewicz i tak znajduje się obecnie w areszcie przy ulicy Akreścina. Polityka aresztowano dzień po akcji pamięci ofiar stalinizmu pod budynkiem KGB (wcześniej NKWD) w Mińsku. Do aresztu trafił przed wyjazdem na sesję zgromadzenia parlamentarnego Euronest w Kijowie. Najprawdopodobniej odbywa teraz 5-dniową karę.
Karanie za wypowiedź dla mediów stało się milicyjnym hitem tego tygodnia. 1 listopada 71-letniego białoruskiego poetę, lidera opozycji Uładzimira Niaklajeua skazano na 10 dni aresztu – za wywiad udzielony Biełsatowi. Z kolei dziś milicja oskarżyła o „wzywanie do nielegalnego zgromadzenia”, czyli wywiad dla Karty’97, Walera Mińca – działacza społecznego z prowincjonalnej Lidy.
Sytuacji stara się przeciwdziałać Białoruski Kongres Narodowy zrzeszający działaczy głównych białoruskich organizacji opozycyjnych. Apeluje on do Parlamentu Europejskiego o nałożenie nowych sankcji na sędziów wydających „motywowane politycznie, niezgodne z prawem wyroki”.
ІІ, PJ, belsat.eu