Minister Waszczykowski o ograniczeniu dotacji dla Biełsatu: "Nie chcę, ale muszę”


Szef polskiego MSZ w wywiadzie dla TVN24 podał kolejne powody zmniejszenia środków przeznaczonych dla funkcjonowania TV Biełsat. Tymczasem dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy wciąż nie otrzymała oficjalnego dokumentu w sprawie wysokości dotacji. 

Walka o zachowanie Biełsatu trwa.

Szef polskiej dyplomacji został zapytany w czwartek w TVN24, czy rząd zamierza poświęcić w ramach stosunków polsko-białoruskich telewizję Biełsat.

“Nic o tym nie wiem. Polski rząd nie jest właścicielem telewizji Biełsat. Ja nie jestem właścicielem, jestem jednym z donatorów” – odpowiedział Waszczykowski. A zapytany o ograniczenie dotacji – powiedział – “nie chcę, ale muszę – jak to mówił klasyk”.

Wcześniej minister wywiadzie dla Wprost minister stwierdził, że ograniczenie nadawania Biełsatu byłoby elementem układu z białoruskimi władzami.

Jednak tym razem szef polskiego MSZ tłumaczył, że jest to spowodowane sytuacją międzynarodową i kosztownymi wymogami stawianymi przed polską dyplomacją. Minister wymienił tu m.in. konieczność zakładania nowych konsulatów, stworzenia call-center dla Polaków mieszkających na Wyspach Brytyjskich, czy zwiększenie pomocy dla uchodźców syryjskich na Bliskim Wschodzie.

“My w tej chwili ograniczamy tylko dotację, natomiast nie jesteśmy właścicielem Biełsatu. Biełsat ma możliwość zreformowania się, ma możliwość poszukiwania innych donatorów, być może z innych podmiotów, bądź w polskim rządzie bądź w prywatnym biznesie, donatorów międzynarodowych. My nie jesteśmy decydentem na temat Biełsatu” – dodał Waszczykowski.

Minister powiedział ponadto, że białoruskie władze obiecały “wprowadzić na teren Białorusi telewizję Polonia, telewizję Kultura”.

Niedawno jednak rzecznik prasowy białoruskiego MSZ stwierdził, że białoruskie władze będą dopiero analizować możliwość włączenia polskiego kanału telewizyjnego do pakietu białoruskich kablówek.

jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności