Samolot białoruskiego prezydenta wystartował dziś rano z Mińska i skierował się do rosyjskiej stolicy informuje państwowa agencja Biełta.
Podczas spotkania 25 grudnia br. Łukaszenka i Putin nie doszli do porozumienia w najważniejszej dla Białorusi sprawie rekompensaty rosyjskiego manewru podatkowego. Strony umówiły się na temat powołania grupy roboczej do spraw trudnych oraz zapowiedziano kolejną wizytę białoruskiego prezydenta w Moskwie.
Białoruś chce, by Rosja zrekompensowała jej wprowadzenie tzw. manewru podatkowego. Polega on na zastąpieniu ceł eksportowych na ropę i paliwa podatkiem od kopalin nakładanym na rosyjskich wydobywców. Nowe rozwiązanie uderzy w białoruski budżet i rafinerie, gdyż dotychczas za wytworzone z rosyjskiej ropy paliwa Białoruś zabierała do swojego budżetu cła eksportowe. Białoruś ocenia swoje straty z tego tytułu na 350 tys. dol. rocznie. Rosjanie tymczasem wiążą kwestię ewentualnej rekompensaty z dalszą integracją dwóch krajów. Rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew przed wizytą Łukaszenki w Moskwie wygłaszał sugestie, że Białoruś powinna w zamian z ulgi, pogłębić integrację z Rosją – de facto pozbawiając się suwerenności.
jb/belsat.eu