Białoruski prezydent uważa, że pewne „strony i portale” “nakręcały atmosferę”, błędnie informując, że śmierć kobiety z Witebska spowodował koronawirus.
– Dość patrzenia na to. Trzeba dobrze się przyjrzeć tym kanałom i portalom – powiedział
Białoruski prezydent polecił, by sprawą zajęło się KGB i rozprawiło się „łajdakami, którzy rozpowszechniają te fejki”. Jego zdaniem takie osoby działają w ten sposób, by “wywołać panikę, nakręcić atmosferę i coś zniszczyć”.
– Wzięli, rozdmuchali, że ona umarła jakoby od koronawiorusa – dodał.
Sprawa dotyczy informacji śmierci 58-letniej pacjentki z Witebska z 20 marca br., u której zdiagnozowano ostre zapalenie płuc. Według jej krewnych u chorej zrobiono test i wykryto koronawirusa, a oni sami trafili pod kwarantannę.
Tymczasem białoruskie Ministerstwo Zdrowia utrzymuje, że kobieta była chora dodatkowo na cukrzycę i nadciśnienie. A testy na koronawirusa miały dać wynik ujemny. Krewni chorej mają też otrzymać wyniki dopiero w następnym tygodniu.
Alaksandr Łukaszenka poinformował również, że w ciągu ostatniej doby na Białorusi zrobiono tysiąc testów na obecność patogenu i żaden nie dał wyniku dodatniego.
jb/belsat.eu wg president.gov.by