Milicjanci wywieźli skazanego na 45 dni więzienia Siarhieja Cichanouskiego z więzienia i zostawili na ulicy.
– Siarhiej Cichanouski pozdrawia wszystkich. Jego wypuścili (wyrzucili w mieście). Czekajcie na nowe filmiki – poinformowano na profilu blogera, na kanale komunikatora Telegram.
Bloger, który już odbywał karę 15 dni aresztu, został wczoraj skazany dwukrotnie na karę 15 dni więzienia.
Wtorkowy wyrok dodał Cichanouskiemu 15 dni za „nielegalne zgromadzenia” w Salihorsku i w Miorach. Wcześniej został on już skazany na 15 dni za udział w zeszłorocznej akcji przeciwko integracji z Rosją. Z aresztu 18 maja przewieziono go do sądu, gdzie wymierzono mu taką samą karę za spotkanie w Borowlanach.
Cichanouski odrzuca oskarżenia, twierdząc, że spotykał się jedynie z widzami swojego kanału na YouTube „Kraj do życia”. Cieszy się on na Białorusi rosnącą popularnością, a podczas nagrywanych na wideo spotkań z mieszkańcami różnych miejscowości bloger rozmawia o ich problemach, niskich zarobkach, nadużyciach władz.
Odbywając karę aresztu Cichanouski zapowiedział, że zamierza wystartować w wyborach prezydenckich. Centralna Komisja Wyborcza odrzuciła jego zgłoszenie złożone przez małżonkę, bo nie było tam jego własnoręcznego podpisu. W związku z tym Swiatłana Cichanouska zgłosiła swoją kandydaturę.
W dniach 6-13 maja na Białorusi zatrzymano ok. 120 osób, które przychodziły na spotkania z Cichanouskim lub na inne akcje protestu. Wśród zatrzymanych byli także dziennikarze, m.in. współpracownicy telewizji Biełsat.
We wtorek rzecznik dyplomacji UE Peter Stano zaapelował w rosyjskojęzycznej wersji portalu Deutsche Welle o „niezwłoczne uwolnienie” pięciu dziennikarzy skazanych na kary aresztu.
– Wolne, zróżnicowane i niezależne media to jeden z fundamentów społeczeństwa demokratycznego – cytuje DW oświadczenie Stano. Podkreślił on, że przed mającymi się odbyć 9. sierpnia wyborami prezydenckimi „zagwarantowanie wolności mediów ma szczególne znaczenie”.
jb/belsat.eu PAP, inf. własna