Białoruska opozycja wybierze wspólnego kandydata na wybory prezydenckie


Pięć opozycyjnych partii rozpoczęło procedurę wyłaniania swojego kandydata w sierpniowych wyborach.

W skład centroprawicowej koalicji weszły: Ruch „O wolność”, Zjednoczona Partia Obywatelska (AHP), niezarejestrowana Białoruska Chrześcijańska Demokracja (BChD), Białoruski Front Narodowy oraz Białoruska Socjaldemokratyczna Partia “Hramada”. Prawybory potrwają do maja i będą prowadzone również w trybie on-line.

Białoruskiej opozycji nie udało się wybrać jedynego kandydata od czasów 2006 r., gdy reprezentował ją Alaksandr Milinkiewicz. W 2015 r. negocjacje na ten temat skończyły się skandalem.

Procedura prawyborów będzie opierała się na systemie punktów. Potencjalny kandydat będzie mógł zebrać ich 100. Dziesięcioma będą dysponować partie założycielskie. 30 punktów będzie można otrzymać podczas głosowania internetowego. Kolejne 30 podczas głosowania w regionach i wreszcie 30 punktów podczas majowego Kongresu Sił Demokratycznych. Właśnie wtedy zostanie podane nazwisko wspólnego pretendenta.

Jeżeli chodzi o program, członkowie koalicji postawili kandydatom konkretne warunki: muszą być zwolennikami białoruskiej niepodległości i występować przeciwko dyktaturze. Optować za wystąpieniem Białorusi z ODKB, czyli Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym — utworzonej na obszarze postsowieckim pod egidą Rosji przeciwwagi dla NATO. Dążyć do rozwiązania umowy o stworzeniu Związku Białorusi i Rosji oraz domagać się wyprowadzenia obcych wojsk z Białorusi. Być zwolennikiem rozwoju białoruskiego języka i kultury, a także świeckości państwa. Jednak mimo tego ostatniego punktu inicjatorzy prawyborów zgodzili się, aby kandydaci nie występowali z oświadczeniami godzącymi w tradycyjną rodzinę i społeczeństwo oraz uszanowali prawa wierzących.

W prawyborach biorą udział Paweł Siewiaryniec z BChD, Juraś Hubarewicz z Ruchu „O wolność” oraz Mikałaj Kazłou z AHP.

Podczas poniedziałkowej konferencji opozycyjnej koalicji, na której ogłoszono plan prawyborów, przed salą pojawił się Michaś Janczuk, przedstawiciel Ruchu „Świerzy Wiatr”, który sprzeciwia się pogłębieniu integracji z Rosją. Aktywista, który przyniósł figurkę marionetki, oskarżył przedstawicieli koalicji o legitymizowanie pseudowyborów. Wezwał ich do bojkotu. Jednak według zjednoczonej opozycji może do niego dojść dopiero, gdy władza nie zarejestruje ich kandydata.

jb/belsat.eu

Aktualności