Była kanclerz Niemiec Angela Merkel kolejny raz odrzuciła krytykę swojej polityki wschodniej. Uważa, że była właściwa.
Powiedziała w rozmowie z niemiecką gazetą Die Zeit, że popierała próby dyplomatycznego rozwiązania konfliktu Rosji z Ukrainą, ale „było dość dużo tych, którzy nie byli zainteresowani”.
Odnosiła się do rozmów w Mińsku i w formacie normandzkim, w których rolę pośrednika próbowały odgrywać Niemcy i Francja. Tzw. proces miński ani nie przerwał nigdy rozlewu krwi od 2014 roku (niemal codziennie dochodziło do śmierci żołnierzy w Donbasie), ani nie zapobiegł rosyjskiej pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę w 2022 roku.
Angela Merkel przekonywała, że dziś jest bardzo zaniepokojona Ukrainą.
– Próbowałam zapobiec tej sytuacji w taki sposób, jak mogłam. To, że się nie udało, to nie dowód na to, że ta próba była niewłaściwa – dodała.
Powiedziała też między innymi, że kwestie klimatyczne „odchodzą na drugi plan” z powodu wojny na Ukrainie.
Tydzień temu hiszpańska gazeta La Razon napisała, że emerytura byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel ma gorzki smak i upływa jej na śledzeniu wojny na Ukrainie.
– Wojna na Ukrainie zmieniła odbiór społeczny (…) polityki kanclerz Merkel, w tym szczególnie tej, którą prowadziła wobec Rosji – czytamy.
Hiszpańska gazeta odnotowała, że wprawdzie obecny prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier odznaczył w kwietniu Merkel Krzyżem Wielkim Specjalnego Wykonania Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, to jednak od prawicy po lewicę – niemiecką i europejską – nie słabną głosy krytyki wobec polityki prowadzonej przez byłą szefową niemieckiego rządu w latach 2005-2021.
Merkel, jak przypomniała madrycka gazeta, jest dziś krytykowana nawet w szeregach swojego ugrupowania – Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU), a część polityków tej partii, np. zastępca przewodniczącego Carsten Linnemann, zarzuca jej „ewidentne błędy” dotyczące m.in. zarządzania kryzysem migracyjnym. Magazyn La Razon zauważył, że choć odznaczenie, jakim uhonorowano Merkel, otrzymali w przeszłości tylko dwaj kanclerze: Konrad Adenauer i Helmut Kohl, to na uroczystości wręczenia najwyższego orderu RFN zabrakło osób z kierownictwa CDU, której niemiecka polityk przewodziła przez blisko dwie dekady.
W artykule napisano, że jeden z niemieckich polityków, którego nazwiska gazeta nie ujawnia, stwierdził nawet, że Angeli Merkel bardziej od odznaczenia należą się kajdanki i kara.
MaH/belsat.eu wg unian.net, PAP