Mimo wcześniejszych doniesień FSB nadal prowadzi śledztwo w sprawie próby wywołania zbrojnego wystąpienia przez szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna.
Wieczorem 23 czerwca Jewgienij Prigożyn rozpoczął w Rosji bunt wojskowy. Oskarżył jednostki rosyjskiej armii o ostrzelanie pozycji wagnerowców. Nazwał ministra obrony Siergieja Szojgu „bydlakiem”, który „zostanie zatrzymany”. Następnego dnia jego najemnicy przejęli kontrolę nad obiektami wojskowymi w Rostowie nad Donem. Uzbrojona w ciężką broń i zestawy przeciwlotnicze kolumna wojskowa Grupy Wagnera ruszyła w kierunku Moskwy. Doszło do starć z rosyjskimi żołnierzami w rejonie Woroneża. Wagnerowcy zestrzeliwali po drodze helikoptery i co najmniej jeden samolot rosyjskich Sił Powietrznych. Według rosyjskich źródeł w starciach miało zginąć 15 lojalnych wobec Ministerstwu Obrony żołnierzy.
Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał w telewizji działania Grupy Wagnera „zdradą”, a Federalna Służba Bezpieczeństwa wszczęła postępowanie karne przeciwko Prigożynowi za zorganizowanie zbrojnego buntu (art. 279 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej).
Wieczorem 24 czerwca wojsko Prigożyna raptownie przerwało „marsz sprawiedliwości” na Moskwę. Decyzję miały poprzedzić całodzienne negocjacje za pośrednictwem Alaksandra Łukaszenki. Następnie sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że sprawa karna przeciwko Prigożynowi zostanie umorzona, a on sam wyjedzie na Białoruś.
Rosyjskie władze na razie nie spełniły głównego żądania szefa Grupy Wagnera, którym była dymisja kierownictwa Ministerstwa Obrony – czyli odsunięcie szefa resortu Siergieja Szojgu oraz naczelnego Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa. Dziś rosyjskie ministerstwo opublikowało filmik, na którym Szojgu dokonywał inspekcji jednego ze sztabów.
Jednak według źródła Kommiersanta decyzja o umorzeniu postępowania przeciwko Prigożynowi nie została anulowana do dziś. Choć, zdaniem rozmówcy gazety, na razie minęło zbyt mało czasu na wykonanie takiej decyzji. O tym, że sprawa karna przeciwko Prigożynowi nie została zakończona, informuje również państwowa agencja informacyjna RIA Nowosti, powołując się na źródło w Prokuraturze Generalnej.
Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa szef Grupy Wagnera. Po ogłoszeniu zakończenia marszu na Moskwę media opublikowały materiał, na którym Prigożyn wyjeżdża z opanowanego przez najemników budynku dowództwa Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie.
Dziś służba prasowa przywódcy najemników poinformowała, że Prigożyn „przesyła wszystkim pozdrowienia i odpowie na pytania, gdy będzie dysponował normalną komunikacją”.
W oficjalnych rosyjskich mediach pojawiają się też głosy, że Prigożyn powinien zostać surowo ukarany. Często występujący w telewizji deputowany do Dumy Państwowej, generał w stanie spoczynku Andriej Gurulow powiedział na antenie kanału RTVi, że wagnerowcy muszą ponieść odpowiedzialność za zestrzelony samolot i zabitych żołnierzy rosyjskiego Ministerstwa Obrony, „bez względu na to, gdzie uciekli i gdziekolwiek się znajdowali”.
– Tylko kula w łeb jest jedynym ratunkiem zarówno dla Prigożyna, jak i dla Utkina (Dmitrij Utkin ps. Wagner – organiator firmy najemniczej). Wiedzą, że odpowiadam za każde moje słowo. Nie ma innej opcji – mówił deputowany na antenie kanału Rossija 1.
jb/ belsat.eu wg vot-tak.tv
