Były współpracownik Putina: Prigożyn może stworzyć dla Łukaszenki odpowiednik Grupy Wagnera
Abbas Gallamow, rosyjski politolog, pracujący niegdyś jako autor przemówień Władimira Putina uważa, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn może rozpocząć tworzenie prywatnej armii dla Alaksandra Łukaszenki.
– Można przypuszczać, że uzgodnili, że Prigożyn przyjdzie stworzyć dla Łukaszenki swego rodzaju odpowiednik Grupy Wagnera – powiedział Abbas Gallamow na antenie Biełsatu w rosyjskojęzycznym programie Vot-Tak.
Specjalista skomentował w ten sposób słowa sekretarza prasowego Kremla Dmitrija Pieskowa, który stwierdził, że Jewgienij Prigożyn uda się na Białoruś.
Jego zdaniem widoczna słabość rosyjskiej armii sprawia, stworzenie takie formacji na Białorusi będzie potrzebne Łukaszence. Do tego dochodzi również lojalność białoruskich sił bezpieczeństwa, która stoi według Gallamowa pod znakiem zapytania.
– Dlaczego białoruskie siły bezpieczeństwa nie przeszły na stronę rebeliantów (uczestników powyborczych protestów – Belsat.eu) w momencie maksymalnego osłabienia reżimu w 2020 roku? (…) Myślę, że w krytycznym momencie każdy mniej lub bardziej znaczący białoruski funkcjonariusz bezpieczeństwa otrzymał telefon od swoich rosyjskich odpowiedników. Ze słowami: „Jeśli nagle struktury władzy Białorusi przejdą na stronę rebeliantów, to pamiętajcie, że Łukaszenka zwróci się do nas o pomoc. I sprowadzimy wojska. I będziesz miał do czynienia z nami – argumentuje analityk.
Jednak jego zdaniem wtedy „białoruskie siły bezpieczeństwa nie zdawały sobie sprawy, że armia rosyjska to papierowa tygrys” i przestraszyły się.
– Cynicznie oceniali, że nadal bezpieczniej jest walczyć z narodem niż z armią rosyjską. Teraz nikt nie boi się rosyjskiej armii, więc Łukaszenka nie ma za sobą Putina, który gwarantuje lojalność lokalnych funkcjonariuszy bezpieczeństwa. Całkiem możliwe, że mówimy o takim właśnie projekcie, a może o czymś innym” – podsumował Abbas Gallamow.
Jednak rozmówca wcale nie jest pewien, czy wszystkie wypowiedzi dotyczące wyjazdu Prigożyna na Białoruś są prawdziwe, gdyż milczą w tej sprawie i Prigożyn, i Łukaszenka.
Gallamow stwierdził, że to nie gwarancje bezpieczeństwa, ale ogromne pieniądze sprawiły, że szef Grupy Wagnera zgodził się na odwrót i opuszczenie już „zajętych” miast.
– Myślę, że dostał pieniądze. Można się tylko domyślać, jak duże. Stawką było dosłownie wszystko. Kwota jest w miliardach – mówił Gallamow o transakcji między Kremlem a Prigożynem.
Ekspert uważa, że Prigożyn zdaje sobie sprawę, że na horyzoncie widać klęskę militarną i starał się przekształcić „zasoby administracyjne”, którymi dysponował, a więc lojalność jego oddziałów na pieniądze.
– Proszę tylko nie myśleć, że Prigożyn miał jakiś strategiczny cel, do którego dążył. Gdy człowiek tonie, to się rzuca. Nie ma innego celu niż próbę utrzymania się na powierzchni wody przez każdą dodatkową sekundę – stwierdził ekspert.
Według Gallamowa wydarzenia z 23-24 czerwca doprowadzą do dalszego spadku popularności Putina z jednoczesnym wzrostem notowań Prigozyna
– Prigożyn ostro podniósł stawkę. Zdobycie Rostowa w jeden dzień to nie żart. A potem dotarcie do Moskwy w ciągu jednego dnia. To bardzo poważny zarzut. Siłowicy (pracownicy resortów siłowych – Belsat.eu_ szanują siłę. Nie szanują słabości. Putin w tym przypadku wyglądał na słabego – uważa rozmówca.
W tej sytuacji zapowiadana obecnie przez wielu „likwidacja” Prigożyna może okazać się niemożliwa:
– Istnieje duża szansa, że Putin wyda rozkaz pozbycia się Prigożyna. Wykonawcy po prostu przyjdą do Prigożyna i opowiedzą mu o tym. A Prigożyn znów ruszy na Moskwę – uważa politolog.
Gallamow stwierdził, że innym ważnym efektem akcji Prigożyna było ujawnienie gorzkiej prawdy o wojnie z Ukrainą:
– Prigożyn powiedział najważniejsze: wojna jest w istocie zbrodnicza. Została rozpoczęta z zupełnie innych powodów, niż nam się mówi. Ani Ukraina, ani NATO nie zamierzały atakować Donbasu, nie mówiąc już o Rosji. Ale to jest główny argument leżący u podstaw zasadności tej wojny.
Szef Grupy Wagnera na dzień przed ogłoszeniem pochodu na Moskwę zakwestionował publicznie całą rosyjską retorykę dotyczącą uzasadnienia wojny z Ukrainą. Stwierdził m.in., że „ostrzeliwanie Donbasu przez 8 lat przez Siły Zbrojne Ukrainy” – fundament rosyjskiej propagandy od 2014 roku – jest fikcją. Podobnie jak zagrożenie dla Rosji ze strony ukraińskiej armii i NATO.
Abbas Gallamow nie wierzy w rychłą dymisję rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu.
– Putin nie dał okupu Prigożynowi po to, by później na jego polecenie zmieniać ministrów. Dla Putina to jak śmierć – dodał.
Abbas Gallamow jest rosyjskim politologiem, specjalistą ds. strategii politycznych, publicysta i byłym działaczem państwowym. W latach 2008-2010 był autorem przemówień premiera Rosji Władimira Putina. W 2010-2014 pełnił funkcję zastępcę szefa administracji prezydenta Republiki Baszkortostanu – podmiotu Federacji Rosyjskiej.
jb/ belsat.eu
