Minister obrony Bośni Zukan Helez powiedział w telewizji N1, że na terytorium Republiki Serbskiej znajdują się „wojskowe obozy szkoleniowe dla formacji paramilitarnych”, które prowadzą „pewne osoby z Rosji”. Republika Serbska to zamieszkała przez bośniackich Serbów formalnie część składowa część Bośni i Hercegowiny.
– Centra te są zlokalizowane, obserwowane i łatwe do wyeliminowania — podkreślił minister.
Dodał, że obozy znajdują się na obszarze Rogaticy na wschodzie kraju i na górze Maglić na południu Bośni i Hercegowiny. Zaznaczył, że odbywające się tam szkolenia są „półlegalne”, a liczba ich uczestników jest różna.
– To nie są aktywności codzienne, uczestnicy ćwiczą posługiwanie się bronią i wiemy, skąd ja wzięli — wskazał Helez.
Dodał, że aby „zachować jakąś formę legalności”, szkolenia prowadzone są pod auspicjami ministerstwa spraw wewnętrznych Republiki Serbskiej.
Szef bośniackiego resortu obrony zapewnił, że poinformował już o odkryciu „partnerów zagranicznych”.
Wywodzący się z partii rządzącej w Republice Serbskiej minister handlu zagranicznego w rządzie centralnym w Sarajewie określił zarzuty „podżeganiem do narodowej nietolerancji i strachu”.
– Takie działania nie przyczyniają się do stabilizacji sytuacji w Bośni i Hercegowinie – ocenił Staša Košarac.
Polityk wezwał do organizacji spotkania z bośniacką agencją wywiadu w celu ustalenia, czy te doniesienia są prawdziwe.
Słowa ministra obrony Bośni padły krótko po wizycie sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga. Oświadczył on, że Sojusz „jest zaniepokojony retoryką podziału w Bośni i Hercegowinie oraz wpływami Rosji w tym kraju”.
Na czele Republiki Serbskiej – jako jej prezydent – stoi od wielu lat Milorad Dodik, prorosyjski polityk objęty sankcjami USA i Wielkiej Brytanii. Wielokrotnie podważał on integralność i sens istnienia kraju, który – sprawując najważniejsze państwowe stanowiska – formalnie reprezentuje.
Na początku lutego 2023 roku przyznał w rozmowie z rosyjską telewizją propagandową Russia Today, że „chce, aby Republika Serbska stała się niepodległym krajem”. Reprezentuje wyraźnie bardziej prorosyjskie i antyzachodnie stanowisko niż sama Serbia i jej prezydent Alaksandar Vučić.
W styczniu 2023 roku Dodik przyznał Putinowi najwyższe odznaczenie Republiki Serbskiej za „patriotyczną postawę i miłość” do tej części Bośni i Hercegowiny. Spotkał się też dwukrotnie w Rosji z Putinem od lutego 2022 roku, czyli od czasu rozpoczęcia przez Kreml pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę. Zapewniał również, że nigdy nie zgodzi się na przyłączenie się Bośni i Hercegowiny do sankcji przeciwko Moskwie. W zdominowanej przez Serbów części Bośni podobnie jak w samej Serbii chętnie osiedlają się rosyjscy imigranci, na przykład uciekający przed mobilizacją, i inwestują rosyjscy przedsiębiorcy.
Krótko przed rozpoczęciem przez Rosję pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę władze Republiki Serbskiej próbowały rozpocząć procedurę wystąpienia Republiki Serbskiej ze składu Bośni.
W Bośni i Hercegowinie stacjonują siły stabilizacyjne pod auspicjami UE i działające w ścisłej koordynacji z NATO.
Komisja Europejska zarekomendowała w tym miesięcy (warunkowo) rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Bośnią i Hercegowiną.
MaH/belsat.eu wg PAP