Dwanaście miesięcy wojny w obiektywie Biełsatu


Minął rok od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Od pierwszych jej dni ukraińskim cywilom i wojskowym towarzyszą ekipy dziennikarskie Biełsatu – pokazując wydarzenia z ich perspektywy. Przedstawiamy dwanaście naszych materiałów wideo, obrazujących dwanaście miesięcy tej strasznej wojny.

Luty 

24 lutego 2022 roku Rosja napadła na Ukrainę, szokując świat swoją brutalnością. Przed świtem rakiety i bomby lotnicze spadły na ukraińskie miasta, w tym Kijów. Ich mieszkańców obudziły syreny. Potem przez długi czas nad stolicą Ukrainy unosił się zapach dymu z płonących budynków, o którym w łączeniu ze studiem Biełsatu mówił Alaksandr Mikrukou.

Nasza stacja relacjonowała wstrząsające wydarzenia na Ukrainie od samego początku. Całodobowy program specjalny emitowaliśmy po białorusku i rosyjsku, by dotrzeć do zainteresowanych w całym obszarze postradzieckim. Gdy rosyjskie rakiety spadły na ukraińskie wieże telewizyjne, Biełsat udostępnił swoje pasmo satelitarne zjednoczonej ukraińskiej telewizji – by za naszym pośrednictwem mogła docierać do swoich odbiorców na Ukrainie i uchodźstwie. 

Na Zachód wyjechały miliony cywilów. To nie tylko Ukraińców, ale też m.in. tysiące Białorusinów, którzy po 2020 roku uciekli na Ukrainę przed reżimem Alaksandra Łukaszenki. W strumieniu uchodźców znalazła się nasza redakcyjna koleżanka, która tak opisała swój eksodus.

Marzec 

W lutym i marcu rosyjskie wojska nacierały na całej szerokości frontu. Podeszły pod Kijów, Sumy, Charków, zajęły Chersoń. Na ukraińskie miasta leciały rakiety. Ofiarami ostrzałów padają nie tylko wojskowi, ale także cywile. 

Białoruski filmowiec Siarhiej Marczyk był świadkiem ostrzelania przez Rosjan wsi Marchaliwka w obwodzie kijowskim. Rozmawiał tam z uratowanym spod gruzów mężczyzną. Rosyjska rakieta odebrała panu Ihorowi żonę, córkę, dwóch zięciów i teściową. 

– Odkopali mnie, żebym życzył Putinowi, żeby trafił na tamten świat – mówi mężczyzna.

Kwiecień

W kwietniu Rosjanie wycofały się z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego. Zostawili po sobie zaminowaną ziemię, ciała na ulicach, masowe groby w Buczy i Borodziance.

Na południu i wschodzie Ukrainy działania wojenne trwały nadal. Na Zaporożu do armii i Obrony Terytorialnej powszechnie wstępowali kozacy zaporoscy.

– Prawie 70-80 proc. kozaków walczy na wojnie. Nikt nie uciekł i nie ucieknie. Nie mamy po co uciekać. Niech Rosjanie uciekają do domu, ale i tam ich dorwiemy. Gdzie by nie byli, nawet pod ziemia ich dorwiemy. Pamiętamy wszystko. Wszystkie łzy dzieci – powiedział nam Wiktor Hontar, zastępca przewodniczącego Wielkiej Rady Atamanów Kozaków Zaporoskich. 

Maj

Trwająca już trzeci miesiąc wojna odcisnęła swoje piętno także na dzieciach, które starają się ją zrozumieć i odreagować na swój sposób. Przy trasie z Żytomierza do Kijowa nasi reporterzy natrafili na jeden z posterunków “dziecięcej obrony terytorialnej”. Bawiący się w żołnierzy chłopcy swoją służbę traktowali bardzo poważnie, oddając honory przejeżdżającym pojazdom wojskowym. Tłumaczyli też naszym dziennikarzom, dlaczego Rosja rozpoczęła wojnę.

– Putin jest już stary i niedługo umrze. Zachciało mu się zrobić coś potwornego. Putin jest psycholem.

Według nich, rosyjscy oficerowie wiedzieli, że przegrają wojnę.

– Bo Ukraina jest silna i niezłomna. I ona nigdy się nie podda.

Czerwiec

Choć Rosjanie bombardują cywilne obiekty od pierwszych godzin wojny, zachodnią opinią publiczną szczególnie wstrząsnęło ostrzał galerii handlowej w Krzemieńczuku 27 czerwca, w którym zginęło dwudziestu cywilów, a sześćdziesiąt osób zostało rannych. 

Nasi dziennikarze rozmawiali z osobami poszkodowanymi, świadkami i rodzinami ofiar tragedia, która rozegrała się 200 kilometrów od linii frontu. Pokazując że żadne miasto Ukrainy nie jest bezpieczne.

Lipiec

Ukraina stała się azylem dla dziesiątek tysięcy Białorusinów, uciekających przed represjami ze strony reżimy Łukaszenki. Wraz z wybuchem wojny wielu z nich wstąpiło na ochotnika w szeregi sił zbrojnych państwa będącego ich nowym domem. 

O żołnierzach Pułku Pogoń, Pułku Kalinowskiego, białoruskich anarchistach broniących Kijowa i mińskich chuliganach walczących za Ukrainę opowiada dokument “Prawda z nami”.

Sierpień

Na stepach południowej Ukrainy front zastygł, a żołnierze obu stron zbudowali linie obrony, opierając je o miejscowości i przeszkody terenowe. Wiele wsi pozostało jednak w “szarej strefie”, która nie jest kontrolowana przez żadną ze stron. Jedną z nich są Pławnie w obwodzie Zaporoskim, które odwiedzili nasi dziennikarze.

– Pociski latają i dniem i nocą. To tu leci, to w tamtą stronę. A jak nie doleci, to spada u nas. Mój garaż się zawalił, bo spadł na niego pocisk. Dobrze, że trafiło w garaż, a my przeżyliśmy – powiedziała nam pani Walentyna z Pławni.

Dla ludzi żyjących w “szarych strefach” największym problemem jest zdobycie żywności. Sklepy w takich miejscach często nie działają, mieszkańcy mogą przetrwać tylko dzięki własnym uprawom i pomocy humanitarnej. Naszych rozmówców już latem martwił problem opału na zimę – las, z którego pozyskiwali drewno, był pełen min i niewybuchów.

Wrzesień

21 września Władimir Putin ogłosił “częściową mobilizację”, w celu “ochrony ojczyzny” i jej “integralności terytorialnej”. Początkowo miała ona objąć 300 tysięcy Rosjan, jednak ostatecznie nie została przerwana i do rosyjskiej armii cały czas trafiają kolejni rezerwiści.

Jeszcze tego samego dnia lotniska i przejścia graniczne zaczęli oblegać rosyjscy mężczyźni, którzy nie planowali zginąć na Ukrainie.

Zapytaliśmy mieszkańców Kaliningradu o ich stosunek do mobilizacji oraz o to, czy mężczyźni w wieku poborowym powinni mieć zakaz wyjazdu z kraju. 

– Nie ma różnicy. Jak będzie, tak będzie – odpowiedział nam zapytany dwudziestolatek.

Październik

10 października wojna weszła w nową fazę. Rosja rozpoczęła “ofensywę rakietową”, wymierzoną w ukraińską infrastrukturę energetyczną. Miliony ludzi zostały trwale lub czasowo odcięte od prądu, co w przededniu zimy miało złamać ducha Ukraińców i zrujnować gospodarkę kraju.

– O ile mieszkańcy Kijowa mogą jeszcze spojrzeć na grafik odłączeń prądu, w innych miejscowościach obwodu prąd znika niespodziewanie. Na przykład u mnie w domu elektryczności nie ma już 8 godzin. Takie długie odłączenia mają miejsce już tydzień. Ten reportaż pisałam przy świecach, na laptopie, który zdążyłam wcześniej naładować – kulisy dziennikarskiej pracy w ciemnościach tłumaczy nasza koleżanka Julia Makarenka

Listopad

11 listopada Siły Zbrojne Ukrainy weszły do okupowanego od 3 marca Chersonia. Rosjanie przez miesiące bronili obwodu chersońskiego i przeprowadzili w nim pseudoreferendum w sprawie przyłączenia do Rosji. Represjonowali też mieszkańców, którzy opowiadali się po stronie Ukrainy. Jednak w związku ze zniszczeniem mostów na Dnieprze i ryzykiem odcięcia ich od głównych sił inwazyjnych, ostatecznie oddali miasto prawie bez walki.

Dziennikarze Biełsatu weszli do wyzwolonego Chersonia razem z ukraińskimi żołnierzami.

– Wiedzieliśmy, że nas wyzwolą. Gdy ich zobaczyłem, przez pół dnia trzęsły mi się ręce. To się wreszcie wydarzyło – powiedział im świętujący w centrum młody mężczyzna.

Grudzień

Walki o Bachmut rozpoczęły się w maju. W grudniu sytuacja humanitarna w mieście była krytyczna, a mimo to dalej mieszkały tam tysiące cywilów. 

Dziennikarze Biełsat rozmawiali z ludźmi, którzy zostali wśród ruin, by pomagać mieszkańcom: strażakami, lekarzami i miejskimi ogrodnikami, którzy w tych warunkach stali się grabarzami. 

– Ktoś ich przecież musi pochować – tłumaczy jeden z mężczyzn.

Styczeń

Do początku 2023 roku w wyniku działań wojennych zginęło 460 ukraińskich dzieci. By zapewnić im ochronę podczas ewakuacji, inżynierowie ze Lwowa opracowali lekkie i dostosowane dla najmłodszych kamizelki kuloodporne. 

– Nawet w najczarniejszym śnie nie myślałem, że będę robić kamizelki kuloodporne dla dzieci. Gdy trwa ewakuacja dzieci ze strefy działań wojennych, te kanalie naprawdę mogą strzelać do samochodu [ewakuacyjnego]. Nie rozróżniają, czy to dziecko, czy nie. Musimy zagwarantować dzieciom przynajmniej jakąś ochronę – tłumaczy nam Maksym Plechow, dyrektor Lwowskiego Klosteru Obronnego. 

W tym subiektywnym wyborze ilustracji ostatnich dwunastu miesięcy braku pointy. Jednak wojna trwa dalej i jeszcze nie czas na jej podsumowanie.

pj/belsat.eu

Aktualności