Wojna o wodę dla Krymu? Były prezydent Ukrainy przewiduje rosyjską ofensywę


Problem z dostępem do wody na Krymie zaostrza się i niewykluczone, że może dojść do ataku ze strony Rosji na południu Ukrainy – oświadczył były ukraiński prezydent Łeonid Krawczuk, cytowany dziś przez Radio Swoboda. Ocenił też, że odpowiedzialność za dostawy wody na półwysep ponosi Rosja.

– Krym chcą przekształcić w wojskową bazę i półwysep jest włączony do systemu Federacji Rosyjskiej, a jak stał się jednym z okręgów, to teraz za wszystko ponosi odpowiedzialność Rosja. Dlatego Ukraina tak po prostu nie będzie dostarczać wody na Krym, bo nie wiemy, do kogo trafi ta woda: do obywateli, czy do wojskowych zakładów, czy do kogoś jeszcze – podkreślił Łeonid Krawczuk.

Były ukraiński prezydent jest szefem delegacji Kijowa w trójstronnej grupie kontaktowej ds. uregulowania konfliktu w Donbasie. Według niego “kwestia wody dla Krymu będzie się zaostrzać”.

– Myślę, że to będzie jeden z impulsów dla Rosji, by przebić stamtąd drogę do Ukrainy. Chersoń, Mariupol – przez tę część jakoś przebić się do Krymu, żeby zabezpieczyć wodę dla Krymu. Możliwe, że to będzie jedna z przyczyn większych ataków czy większych agresywnych kroków Rosji. To jest możliwe, tak prognozuję. Ale nic nie wyjdzie ze zmuszania w taki sposób Ukrainy do dostarczania wody – stwierdził Krawczuk.

Opinie
Kiedy Krym usycha, Rosja straszy wojną
2020.07.15 12:09

Część mieszkańców zaanektowanego przez Rosję i dotkniętego suszą Krymu ma od 2020 roku ograniczony dostęp do wody. Moskwa oskarża o ten stan rzeczy Kijów, który po aneksji zamknął dostawy wody przez Kanał Północnokrymski. Do 2014 roku – kiedy doszło do aneksji Krymu – znaczna część wody na półwysep była dostarczana z Dniepru przez ten kanał nawadniający.

Władze w Kijowie zapowiadają, że całkowicie wznowią dostawy wody na półwysep tylko po odzyskaniu pełnej kontroli nad nim. Podkreślają, że zgodnie z konwencją genewską o ochronie osób cywilnych podczas wojny obowiązek zagwarantowania mieszkańcom wody, tak jak jedzenia i leków, spoczywa na Rosji.

Dziś, siedem lat po aneksji Krymu, ministrowie spraw zagranicznych państw G7 – Francji, Niemiec, Włoch, Kanady, Japonii, Wielkiej Brytanii i USA oraz szef dyplomacji UE potępili aneksję Krymu przez Rosję i jej próby legitymizacji zajęcia półwyspu w 2014 roku. Krym jest ukraiński – napisano w deklaracji.

– Jednoznacznie potępiamy czasową okupację Autonomicznej Republiki Krymu i miasta Sewastopol przez Rosję”– napisali szefowie dyplomacji w rocznicę aneksji.

Opinie
Siedem lat po aneksji: Krym mniej nasz
2021.03.17 16:14

pj/belsat.eu wg PAP

Aktualności