Rosja ma zostać zaproszona na uroczystości upamiętniające 80. rocznicę lądowania sił alianckich w Normandii podczas II wojny światowej – tak twierdzi francuskie radio Europe1, powołując się na źródła bliskie otoczeniu prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Decyzja francuskich władz nie została jeszcze upubliczniona, ale pewne jest, że zaproszenie zostanie wysłane – oznajmiło Europe1. Rozgłośnia oceniła tę decyzję krytycznie.
Lądowanie sił alianckich w Normandii walnie przyczyniło się do pokonania nazistowskich Niemiec podczas II wojny światowej. 6 czerwca przypada 80. rocznica tego wydarzenia, które przeszło do historii jako D-Day.
Operacja w Normandii jest co roku upamiętniana podczas uroczystości z udziałem oficjeli z całego świata.
Rosyjski dyktator Władimir Putin, za którego rządów Kreml rozpoczął w 2022 roku pełnowymiarową inwazję na Ukrainę, uczestniczył w obchodach 70. rocznicy D-Day w 2014 roku, po rozpoczęciu pierwszej agresji na Ukrainę. Był tam wówczas ówczesny prezydent-elekt Ukrainy Petro Poroszenko (Ukraina w czasie wojny jak wiadomo była częścią ZSRR i to w dużej mierze na terenie Ukrainy toczyły się walki na froncie wschodnim i w szeregach Armii Czerwonej dużą część żołnierzy stanowili Ukraińcy). Zachodnia dyplomacja wykorzystała 70. rocznicę jako pretekst do rozmów pokojowych. To właśnie z tego powodu powstała nazwa formatu negocjacji, tzw. format normandzki (Francja, Niemcy, Ukraina, Rosja), w ramach którego przez blisko dekadę próbowano bezskutecznie doprowadzić do pokoju między Rosją a Ukrainą. Niemniej jednak, w 2015 roku znacznie spadła intensywność walką w Donbasie i taka sytuacja utrzymywała się do rozpoczęcia pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku.
Wojska Związku Sowieckiego nie były częścią sił alianckich i nie brały udziału w lądowaniu w Normandii i dalszej operacji w Normandii ani w ogóle w walkach na froncie zachodnim.
MaH/belsat.eu wg PAP
