Niezależny białoruski portal blizko.by zwrócił uwagę, że na elektronicznych tablicach informacyjnych na dworcu kolejowym w Mińsku zaklejono taśmą izolacyjną skierowane wcześniej do ewentualnych pasażerów z Zachodu napisy w języku angielskim, takie jak Train, Arrival, Departure czy Delay.
To kolejny przypadek, gdy reżim łukaszenkowski walczy z przejawami jakiejkolwiek „obcości”. Białoruska redakcja Biełsatu zwraca uwagę, że dla z jego perspektywy najbardziej „niebezpieczny” może być nie tyle sam język angielski, co litery łacińskie. Walczy bowiem z białoruskim językiem i białoruską tożsamością narodową, w tym zwalcza zapisywanie języka białoruskiego w alfabecie łacińskim – a jest i taka tradycja i praktyka. Do zeszłego roku była dozwolona na Białorusi. Jednak im dłużej trwa wojna, sankcje i izolacja, tym bardziej narastają represje na Białorusi. Ich ofiarą pada też alfabet łaciński.
Na Białorusi od czasów sowieckich są co prawda na ulicach czy urzędach napisy w języku białoruskim, Widać to również na zmieszczonych zdjęciach z dworca w Mińsku. Ale to ornament. W rzeczywistości w kraju rządzonym przez Alaksandra Łukaszenkę trwa od wielu lat walka z samym językiem białoruskim, także oczywiście tym zapisywanym cyrylicą.
Na podobnej zasadzie na Białorusi trwa walka z polskością i językiem polskim oraz innymi mniejszościami i niezależnymi organizacjami, czy wspólnotami religijnymi.
Ostatnio ocenzurowana została także flaga amerykańska.
Do podobnych przykładów absurdalnej cenzury dochodzi coraz częściej także w Rosji.
Jak zwraca uwagę portal blizko.by, na samym dworcu nie ma ani jednej tabliczki w języku białoruskim zapisywanym „wrogim” alfabetem łaciński, ani nie ma ani jednej tabliczki w języku angielskim (które wcześniej były, skierowane do zagranicznych turystów).
Jednakże, na jednym ze zdjęć widać jednak szyld zagranicznej, amerykańskiej marki, zapisany alfabetem łacińskim w języku angielskim – Burger King. Marka ta nie została wycofana z Białorusi po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Sankcje zachodnie nałożone na Białoruś są bowiem nieco łagodniejsze niż te nałożone na Rosję.
Sciapan Kubik, MaH/belsat.eu