Część ludności we wschodniej Ukrainie żyje bez dostępu do bieżącej wody – podał Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci. Kolejne 4,6 mln osób jest zagrożonych utratą dostaw wody. To tylko niektóre z konsekwencji katastrofy humanitarnej, która nastąpiła po sześciu tygodniach wojny.
Dostawy wody zostały zakłócone przez zbombardowanie rur i zatrzymanie pomp na skutek przerw w dostawie prądu.
– Małe dzieci żyjące w strefach konfliktów są 20 razy bardziej narażone na śmierć z powodu chorób biegunkowych związanych z brudną wodą niż z powodu bezpośredniej przemocy związanej z wojną – powiedział Murat Shahin, przedstawiciel UNICEF na Ukrainie.
W oblężonym mieście Mariupol tysiące ludzi korzysta z brudnych źródeł wody. Duże miasta w obwodach donieckim i ługańskim są również odcięte od dostaw wody. 340 tys. osób może zostać bez wody, jeśli wyschnie zbiornik wodny w Horliwce w obwodzie donieckim. Poważne przerwy w dostawach wody wystąpiły też w Sumach i Czernihowie, a w Charkowie uszkodzony został system rurociągów.
Pod auspicjami UNICEF-u pomoc Ukrainie przekazało już kilka organizacji. Dostarczono między innymi generatory i sprzęt do naprawy zniszczonej infrastruktury, usprawniono zakup chloru do uzdatniania wody oraz dostarczono butelkowaną wodę.
W 2021 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie przyjęła rezolucję 2573, w której potwierdziła, że wszystkie strony konfliktów zbrojnych są zobowiązane do ochrony ludności cywilnej i infrastruktury cywilnej, w tym zbiorników wodnych.
OBWE opublikowała wczoraj wstępne ustalenia, że wojska rosyjskie mogły rażąco naruszyć międzynarodowe prawo humanitarne i popełnić zbrodnie przeciwko ludzkości.
lp/ belsat.eu wg Vot-Tak.tv