Ćwiczenia odbywają się na tle zaostrzenia stosunków między Erywaniem a Moskwą. Armenia zarzuca Rosji, że ta nie wspiera jej w wystarczający sposób w konflikcie z Azerbejdżanem.
Ministerstwo Obrony Armenii poinformowało w oświadczeniu, że ćwiczenia Eagle Partner 2023 rozpoczęły się wczoraj i mają na celu przygotowanie krajowych sił do udziału w międzynarodowych misjach pokojowych.
Pułkownik Martin O’Donnell, rzecznik amerykańskiego dowództwa, powiedział, że ćwiczenia są “istotną okazją dla naszych żołnierzy z obu narodów do budowania nowych relacji na poziomie taktycznym i zwiększenia interoperacyjności w operacjach pokojowych”.
Ćwiczenia odbywają się na poligonach Zar i Armawir w pobliżu Erywania i zakończą się 20 września. Amerykańskie wojsko poinformowało, że bierze w nich udział 85 żołnierzy z USA i 175 Ormian. Są tam też członkowie Gwardii Narodowej z Kansas, która ma 20-letnie partnerstwo szkoleniowe z Armenią. W ćwiczeniach nie będzie używana ciężka broń.
Armenia jest członkiem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) nazywanej także postsowieckim NATO. Jest ona kontrolowana przez Rosję. Rosjanie mają też bazę wojskową w Giumri. Stąd oburzenie Moskwy z powodu wspólnych ćwiczeń z Amerykanami.
W ostatnim czasie z Erywania płyną liczne sygnały świadczące o ochłodzeniu relacji z Moskwą. Premier Nikol Paszynian przyznał niedawno, że stawianie na Rosję w kwestiach bezpieczeństwa było błędem władz w Erywaniu. Jego żona odwiedziła w zeszłym tygodniu Kijów przywożąc pomoc humanitarną dla ogarnięto rosyjską inwazją kraju, co oburzyło Moskwę. Armenia zapowiedziała też, że ma zamiar przyjąć Status Rzymski. Jeśli do tego dojdzie, Władimir Putin może zostać aresztowany w tym kraju na podstawie listu gończego Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Rosja utrzymuje siły pokojowe w okolicach Górskiego Karabachu po wojnie 44-dniowej, która miała miejsce w 2020 roku. Erywań oskarżył jednak Rosjan o brak ochrony Ormian w tym regionie. Od 9 miesięcy Baku blokuje dostawy towarów, w tym paliwa i żywności do Karabachu.
W ostatnim czasie Armenia oskarżyła Azerbejdżan o koncentrację sił w pobliżu granicy między dwoma krajami, czemu Baku zaprzecza.
pp/belsat.eu wg Radio Free Europe
