Ukraiński wywiad wojskowy HUR sugeruje swój udział w pożarze jednostki Floty Bałtyckiej.
Do pożaru małego okrętu rakietowego projektu 21631 (klasy Bujan-M) doszło wczoraj w bazie Floty Bałtyckiej w Bałtyjsku.
Rosyjski Bałtyjsk (dawniej niemieckie Pillau, po polsku Piława) o miasto leżące na Mierzei Wiślanej w obwodzie królewieckim, niecałe 20 kilometrów od granicy z Polską. Leży nad Cieśniną Piławską (ros. Балтийский пролив, niem. Pillauer Seetief ), która łączy Morze Bałtyckie z Zalewem Wiślanym.
Ze względu na dogodne położenie ulokowana jest w nim główna baza rosyjskiej Floty Bałtyckiej, 33. Stocznia Remontowa i nieużywane lotnisko wojskowe. 34-tysięczne miasto jest jednym z ośrodków polskiego życia kulturalnego w Federacji Rosyjskiej – mieszkający tam Polacy przybyli m.in. z okolic Grodna po przyłączeniu tych terenów do ZSRR.
Ta stosunkowo nowa rosyjska jednostka została zwodowana w 2015 roku. Może przenosić przeciwokrętowe pociski manewrujące P-800 Oniks, masowo używane do bombardowania ukraińskim miast pociski manewrujące dalekiego zasięgu Kalibr.
Sierpuchów może też przenosić przyjęte w ubiegłym roku na uzbrojenie przeciwokrętowe hipersoniczne rakiety Cyrkon. 7 i 25 marca br. miały one zostać użyte podczas ostrzałów Kijowa.
Według ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR, całkowitemu spaleniu uległy środki łączności i automatyzacji okrętu. Na potwierdzenie ukraińskie siły specjalne pokazały nagranie płonącego okrętu i jego plany.
– Przywrócenie zdolności bojowej Sierpuchowa będzie wymagało wiele czasu – skomentował HUR dodając, że jego agenci “nie znają granic”.
Jeśli rzeczywiście za pożarem Sierpuchowa stoi HUR, będzie to pierwsza duża akcja dywersyjna ukraińskiego wywiadu na terenie obwodu królewieckiego.
pj/belsat.eu