Czuję osobistą odpowiedzialność, bo sprawiłem, aby zgodzili się oddać swoją broń atomową. I nikt z nich nie wierzy, że Rosja zrobiłaby coś takiego gdyby Ukraina nadal miała swoją broń – powiedział w rozmowie z irlandzką telewizją RTE Bill Clinton, prezydent USA w latach 1993-2001.
Clinton miał na myśli tzw. Memorandum Budapeszteńskie z 1994 roku. W zamian za oddanie lub zniszczenie przez Ukrainę broni atomowej i broni zdolnej przenosić głowice atomowe Kijów dostał gwarancje bezpieczeństwa od USA, Wielkiej Brytanii i Rosji. Ukraina dostała też od Zachodu pomoc gospodarczą. W praktyce gwarancje okazały się niewiele warte.
Memorandum podpisali prezydenci USA Bill Clinton, Rosji Borys Jelcyn, Ukrainy Leonid Krawczuk i premier Wielkiej Brytanii John Major.
– Wiedziałem, że prezydent Putin nie popiera tego porozumienia, które zawarł prezydent Jelcyn aby nigdy nie ingerować w integralność terytorialną Ukrainy. Porozumienie zawarł, bo chciał, żeby Ukraina zrezygnowała ze swojej broni atomowej – tłumaczył Clinton.
Był on prezydentem z Partii Demokratycznej, z której jest także obecny szef państwa Joe Biden.
Clinton dodał, że Ukraińcy obawiali się zawarcia porozumienia, bo uważali, że broń atomowa to jedyna rzecz, która chroni ich przed ekspansjonizmem rosyjskim.
– Gdy stało się to dla niego wygodne, prezydent Putin złamał je i najpierw zagarnął Krym. I czuję się z tym okropnie, bo Ukraina to bardzo ważny kraj – przyznał Clinton.
MaH/belsat.eu wg rte.ie, yahoo.com