Generał Skrzypczak odpowiada Biełsatowi: Pułk Kalinowskiego wyzwoli Białoruś
Polska nie powinna się obawiać napaści ze strony Białorusi. To Łukaszenka boi się nas i wyzwolenia kraju przez Pułk Kalinowskiego – powiedział były dowódca Wojsk Lądowych, odpowiadając na pytanie Biełsatu.
Generał Waldemar Skrzypczak, wraz z byłym szefem MON Januszem Onyszkiewiczem i byłą wiceminister obrony narodowej Jadwigą Zakrzewską, uczestniczył w czwartek w debacie o bezpieczeństwie ludności cywilnej w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją. Rozmowę ekspertów zorganizowała kandydatka na wójta podwarszawskiej gminy Nieporęt Agnieszka Powała.
Biełsat poprosił generała o komentarz na temat tego, jakie zagrożenie dla Polski stanowią agresywne zachowania reżimu Alaksandra Łukaszenki.
– Kiedy Łukaszenka wyprowadził kilka pododdziałów na poligony w Grodnie i koło Słonima, zaczął tymi czołgami jeździć, robić szum silnikami, nasi eksperci wpadli w histerię, bo narracja była taka, że on się szykuje do wojny. A na tych poligonach było więcej białoruskich generałów, niż czołgów – stwierdził wojskowy.
Przypomniał, że w roku 2022, gdy armia rosyjska poniosła ogromne straty w sprzęcie, Władimir Putin pozbawił Łukaszenkę kilkuset czołgów i kilkuset bojowych wozów piechoty. Według generała Skrzypczaka, Łukaszenka “jeździ tym co ma, a ma tego niewiele”. To jednak wystarczy, by doprowadzić polskich ekspertów do histerii.
– Uważam, że to on się nas boi, nie my jego. On sie boi i Putina, i NATO.
Były dowódca Wojsk Lądowych odniósł się też do panujących na Białorusi nastrojów antyreżimowych i tworzącej się na Ukrainie Białoruskiej Armii Wyzwoleńczej, której podstawą jest walczący na froncie ochotniczy Pułk Kalinowskiego.
– Wydaje się, że wojna tocząca się na Ukrainie, wykształci u Białorusinów wolę odzyskania niepodległości. Nie chcę niczego przesądzać, ale wydaje mi się, że Pułk Kalinowskiego nie złoży broni po zakończeniu wojny na Ukrainie. Więc gdzie może pójść Pułk Kalinowskiego, jeśli nie na Białoruś? Nie mówię, że będzie atakował. Mówię, że przyjdzie taki czas, że Białoruś zostanie wyzwolona. I tego się Łukaszenka boi – stwierdził.
Podczas debaty generał wielokrotnie powtarzał, że nie należy straszyć obywateli wojną, bo strach paraliżuje zdolność do obrony. Należy jednak wzmacniać odporność państwa i społeczeństwa – zarówno siły zbrojne, jak i obronę cywilną.
– Jeśli mamy cokolwiek mówić o Białorusi, to nie bójmy się Łukaszenki, tylko niech on się boi nas. Wydaje mi się, że jego zachowanie wynika z obaw o sytuację, która rozwija się na wschodzie Białorusi.
pj/belsat.eu
