Wiedeń: raj dla rosyjskich szpiegów od lat. Wyjaśniamy dlaczego


Jeszcze od czasów zimnej wojny Wiedeń może poszczycić się reputacją szpiegowskiej stolicy Europy. Półtora roku po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji Rosji na Ukrainę stolica Austrii nadal nazywana jest „Dzikim Zachodem” dla zagranicznych wywiadów, wśród których najbardziej wyróżniają się rosyjskie służby. Pomimo jedności krajów zachodnich w kwestii pomocy Ukrainie, jak dotąd nie udało się rozwiązać kwestii szpiegów Moskwy w jednym z kluczowych krajów UE.

Wiedeń, Austria
Zdj. Leonhard Foeger / Reuters / Forum Kolaż: Vot-Tak

Tradycje szpiegowskie

Radzieccy szpiedzy upodobali sobie stolicę Austrii wkrótce po zakończeniu II wojny światowej. Wiedeń szybko stał się jednym z głównych niewidzialnych pól zmagań między służbami wywiadowczymi krajów socjalistycznych i zachodnich. Sytuacja nie zmieniła się zbytnio po upadku Związku Radzieckiego.

– Po pierwsze w Austrii szpiegostwo jest uważane za przestępstwo tylko wtedy, gdy jest skierowane przeciwko państwu austriackiemu i jego instytucjom. Szpiegostwo przeciwko innym państwom może w zasadzie pozostać bezkarne. Szpiegostwo gospodarcze jest zdefiniowane bardzo niejasno. Co więcej, kary za tego rodzaju działalność są bardzo łagodne. Po drugie Austria znajduje się w strefie Schengen, skąd można łatwo podróżować po całej Europie. Po trzecie w Wiedniu znajduje się wiele biur organizacji międzynarodowych, gdzie można akredytować różnych pracowników – w tym wielu szpiegów – mówi w rozmowie z Vot Tak Gustav Gressel z Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych.

Ponadto, jak twierdzi, rosyjskie służby specjalne odziedziczyły rozległą radziecką infrastrukturę szpiegowską stworzoną w Wiedniu jeszcze w czasach zimnej wojny – nie tylko nieruchomości, ale także rozległą sieć kontaktów w kręgach politycznych, biznesowych i finansowych.

Po prostu biznes

Zaletą Austrii jest jej położenie geograficzne. Kraj ten znajduje się w samym centrum Europy. Biorąc pod uwagę neutralny status Austrii podczas zimnej wojny, a także granicę z kilkoma kluczowymi krajami bloku socjalistycznego i zachodnimi jednocześnie, państwo oferowało służbom wywiadowczym ogromne możliwości.

Wiadomości
Rosja reaktywuje radzieckie centrum szpiegowskie na Kubie – The Insider
2023.06.23 19:38

– Austriackie władze chciały zachować swoją neutralność. W tym celu kraj stworzył atmosferę, w której wszyscy czuli się komfortowo i odnosili pewne korzyści. Tak jak w biznesie. Szpiegostwo było i nadal jest biznesem. Przyciąga do kraju wielu ludzi z dużymi pieniędzmi i poważnymi powiązaniami – mówi Siegfried Beer, założyciel Austriackiego Centrum Badań nad Wywiadem, Propagandą i Bezpieczeństwem.

Austria była pierwszym krajem zachodnim, który nawiązał aktywne stosunki gospodarcze z ZSRR. To właśnie tam w 1968 roku rozpoczęła się ekspansja radzieckiego gazu do Europy. Austria stała się ogromnym węzłem, przez który dostawy energii zaczęły docierać do Niemiec, Francji i Włoch. Pół wieku później prezydent Rosji Władimir Putin zamienił ten gaz w broń.

Jak twierdzi Gressel, najczarniejsze karty historii Austrii zostały zapisane w latach  70., kiedy do władzy doszedł lider Partii Socjaldemokratycznej (SDP) Bruno Kreisky, który przez 13 lat pełnił funkcję kanclerza federalnego.

– Partia Socjalistyczna rozszerzyła swoje wpływy na wszystkie gałęzie władzy, zacierając granice między nimi poprzez nieformalne powiązania. Korupcja stała się wszechobecna. Przepisy przeciwko szpiegostwu zawsze były słabe, ale w tym okresie skala infiltracji komunistycznego wywiadu do struktur państwowych osiągnęła bezprecedensowy poziom. W latach 80. Stany Zjednoczone nawet zagroziły Austrii sankcjami za rolę, jaką kraj ten odegrał w radzieckim szpiegostwie w dziedzinie technologii na Zachodzie – wyjaśnia ekspert.

Pomimo międzynarodowych zawirowań Moskwa i Wiedeń do dziś utrzymują bliskie więzi gospodarcze. Pod koniec 2021 roku, tuż przed pełnowymiarową inwazją na Ukrainę, łączna wartość aktywów rosyjskich spółek w Austrii przekroczyła 22 miliardy dolarów, a Rosja była drugim co do wielkości inwestorem w austriackiej gospodarce, ustępując jedynie Niemcom.

Bruno Kreisky
Zdj. Imagno / Forum

W Austrii, kraju o stosunkowo wysokim poziomie korupcji, Rosja, dla której korupcja jest najskuteczniejszym narzędziem promowania swoich interesów za granicą, czuje się bardzo pewnie. Skandale korupcyjne, w które zamieszani są Rosjanie, zdarzają się w Austrii regularnie. W 2019 roku doprowadziły nawet do rozwiązania rządu.

W 2019 roku rząd Sebastiana Kurza, lidera Austriackiej Partii Ludowej (ÖVP), podał się do dymisji po rozpadzie koalicji z Partią Wolności. Heinz-Christian Strache, lider Partii Wolności i jednocześnie wicekanclerz Austrii, stał się bohaterem skandalu: dziennikarze uzyskali nagranie wideo, na którym oferował polityczne przysługi kobiecie, która przedstawiła się jako siostrzenica niewymienionego z nazwiska rosyjskiego oligarchy. Rozpisano przedterminowe wybory, w których ÖVP ponownie zdobyła większość i utworzyła koalicję z Zielonymi.

Wojna niewiele zmieniła

Po ataku Rosji na Ukrainę i skutecznym wznieceniu nowej zimnej wojny z Zachodem Moskwa ponownie zaktywizowała się w Wiedniu. Jak dotąd władze austriackie praktycznie temu nie przeciwdziałają.

– Wojna na Ukrainie miała znaczący wpływ na działalność szpiegowską w Wiedniu i to w obu kierunkach. Ogólnie rzecz biorąc, Rosjanie agresywnie zintensyfikowali swoją działalność szpiegowską we wszystkich krajach, ponieważ Moskwa musi wpływać na proces podejmowania decyzji w tych państwach. Z drugiej strony wiele osób na Zachodzie obudziło się i zdało sobie sprawę, że rosyjscy szpiedzy to poważny problem, z którym należy walczyć znacznie aktywniej – przekonuje Siergiej Żyrnow – były wysoki rangą oficer wywiadu KGB ZSRR i wywiadu rosyjskiego, ekspert ds. stosunków międzynarodowych i służb specjalnych.

Wiadomości
Pseudodyplomaci w państwach nordyckich. Media zidentyfikowały 38 rosyjskich agentów
2023.04.26 11:07

Zdaniem Żyrnowa zdecydowana większość rosyjskich szpiegów – nie tylko w Austrii, ale także w innych krajach zachodnich – jest dobrze znana lokalnym służbom wywiadowczym. Ekspert uważa, że w Wiedniu co najmniej jedna trzecia rosyjskich dyplomatów to szpiedzy. Pozostali również nie próżnują i do pewnego stopnia też uczestniczą w procesie wydobywana tajnych informacji. Żyrnow jest przekonany, że każda rosyjska ambasada jest zobowiązana do pracy na rzecz rosyjskich służb bezpieczeństwa.

– W Austrii wśród obiektów największego zainteresowania rosyjskich szpiegów znajdują się Pałac Prezydencki, Kancelaria Premiera, Gabinet Ministrów, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Obrony i jednostki wojskowe. Szpiedzy infiltrują partie polityczne, nawiązują znajomości z dziennikarzami i innymi wpływowymi osobami. Szczególną uwagę przyciągają organizacje międzynarodowe w Wiedniu – przede wszystkim Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), ponieważ organizacja ta jest obecnie bezpośrednio zaangażowana w działania wymierzone w Rosję, wysyłając misje do elektrowni jądrowej w Zaporożu. MAEA podejmuje ważne decyzje międzynarodowe – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Żyrnow.

Pomimo dużej liczby rosyjskich szpiegów działających w Austrii, prawdopodobieństwo ich deportacji, nie mówiąc już o karze, jest niezwykle niskie. W ciągu półtora roku wojny na Ukrainie tylko czterech rosyjskich dyplomatów zostało wydalonych z Austrii (w sumie z całej Unii Europejskiej ponad 400). Podstawą dla wydalenia było stwierdzenie, że ich działania „nie odpowiadają ich statusowi dyplomatycznemu”. W Wiedniu pozostaje 180 ich kolegów.

Ambasada Federacji Rosyjskiej w Wiedniu, Austria.
Zdj. Wikimedia

Polityczne niuanse

Wysiłki lokalnych polityków mające na celu zdjęcie z Austrii piętna szpiegowskiego „Dzikiego Zachodu” jak dotąd również pozostawały bezowocne.

Wiosną 2023 roku trzy największe partie opozycyjne, na czele z liberalną Neos, zainicjowały ustawę, na mocy której szpiegowanie przeciwko innym krajom i organizacjom międzynarodowym na terytorium Austrii kwalifikowano by jako przestępstwo. Jednak rząd nadal blokuje jej rozpatrzenie. Dzieje się tak pomimo silnej presji ze strony Unii Europejskiej.

Obecnie rządząca koalicja konserwatywnej ÖVP i Zielonych jest znacznie bardziej zaniepokojona kwestiami wewnętrznymi – spadającymi notowaniami rządu i rosnącą popularnością populistycznej i prorosyjskiej Wolnościowej Partii Austrii przed wyborami parlamentarnymi w 2024 roku. W tym kontekście ustawa kryminalizująca działalność szpiegowską jest postrzegana przez polityków rządzących partii jako mało istotna.

– W austriackiej polityce nie jest łatwo. Korupcja stała się wszechobecna w większości partii. Rządzący konserwatyści (Austriacka Patria Ludowa – belsat.eu) są bardzo skorumpowani. Do tego wyraźny jest w niej rosyjski ślad. Opozycja również ma duże problemy – Wolnościowa Partia Austrii jest otwarcie prorosyjska, to samo można powiedzieć o niektórych socjaldemokratach – mówi Gustav Gressel z Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych.

Siergiej Żyrnow zauważa, że Austria jest krajem, który historycznie miał dobre stosunki z Rosją, a jej obywatele chętnie współpracowali i nadal współpracują najpierw z radzieckimi, a następnie z rosyjskimi służbami bezpieczeństwa. Łatwo jest rekrutować źródła w Austrii, ponieważ istnieje tam duże prorosyjskie lobby; są ludzie, którzy są gotowi pracować dla Rosji nawet za darmo.

Deputowani z Wolnościowej Partii Austrii opuścili salę plenarną, podczas gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przemawiał do niższej izby austriackiego parlamentu za pośrednictwem łącza wideo. Ugrupowanie deklaruje “neutralność” w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Wiedeń, Austria. 30 marca 2023 r.
Zdj. LISA LEUTNER / Reuters / Forum

– Jeśli przyjrzymy się jakiejkolwiek skrajnie prawicowej lub skrajnie lewicowej organizacji, to werbowanie do nich przebiega bardzo łatwo. Jest wielu ludzi niezadowolonych ze swojego państwa i rządu, którzy są gotowi sprzedać tajemnice każdemu. A wszystko to jest naturalnie wykorzystywane przez Rosjan – dodaje ekspert.

Sytuację pogarsza specyfika austriackiej polityki. W kraju istnieją trzy główne partie polityczne – Austriacka Partia Ludowa, Partia Socjaldemokratyczna i Wolnościowa Partia Austrii– z których każda otrzymała ponad 20 proc. głosów w ostatnich trzech wyborach parlamentarnych. Jednak w 2019 roku proeuropejscy Zieloni otrzymali niespodziewanie dużą liczbę głosów (13,9 proc.), co pozwoliło im na utworzenie koalicji z ÖVP w 2020 roku.

Powtórzenie takiego wyniku jest mało prawdopodobne w 2024 roku. Notowania Zielonych i ÖVP spadły, podczas gdy popularność prorosyjskiej Partii Wolności znacznie wzrosła. To właśnie ona może ostatecznie utworzyć koalicję rządzącą. W takim przypadku rosyjscy szpiedzy jeszcze przez długi czas będą mogli czuć się w Wiedniu jak w domu.

Jewgienij Czernuchin/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu

Aktualności