Dzień Zwycięstwa, hucznie świętowany na Białorusi mimo epidemii, stał się okazją do zatrzymań dziennikarzy związanych z naszą stacją.
7 maja w Mohylewie został zatrzymany reportażysta i operator Biełsatu Michaś Arszynski, za filmowanie protestu białoruskiego wideoblogera Siarheja Cichanosukiego. 8 maja rano odbył się jego proces, podczas którego został zwolniony z powodu braku możliwości zapewnienia mu obrony. Dziennikarz jednak został znowu zatrzymany po wyjściu z sali sądu i spędzi czas w areszcie minimum do poniedziałku.
8 maja w Głębokiem zatrzymano Zmiciera Łupacza współpracownika Biełsatu i miejscowego działacza społecznego, który już wcześniej dostawał niezliczone grzywny za pracę. Milicja zabrała go do aresztu, twierdząc, że tam właśnie musi poczekać do rozprawy wyznaczonej na 11 maja, za pracę bez akredytacji.
9 maja w Marinej Horce został na 3 godziny zatrzymany operator Biełsatu Alaksandr Barazienka. Powodem zatrzymania była rzekoma potrzeba sprawdzenia, czy samochód, którym jeździ, nie został skradziony. Dziennikarz poinformował, że jego numer został zablokowany, gdy znalazł się na posterunku i odblokowano go dopiero po jego uwolnieniu.
jb/belsat.eu
