– Są siły, które nie są zainteresowane przedłużeniem budowy Tureckiego Potoku przez Bułgarię – mówił, nawiązując do styczniowego wywiadu dla bułgarskiego radia zastępcy sekretarza stanu USA ds. politycznych Davida Hale.
Hale powiedział, że USA sprzeciwiają się drugiej nitce Tureckiego Potoku, przeznaczonej do eksportu rosyjskiego gazu przez Bułgarię do Europy Południowo-Wschodniej, ponieważ „Moskwa wykorzystuje źródła energetyczne jako instrument polityczny”.
– Wasi amerykańscy przyjaciele nie chcą, by ten gazociąg powstał. Zapytałem waszą minister energetyki, czy Turecki Potok, zwany przez bułgarskie władze Bałkańskim Potokiem, będzie zrealizowany i ona odpowiedziała twierdząco – zaznaczył ambasador.
Według Makarowa po oddaniu do użytku pierwszego etapu gazociągu na bułgarskim terytorium doszło do zwrotu w stosunkach dwustronnych. Wydalono rosyjskiego dyplomatę pod zarzutem szpiegostwa, później jeszcze dwóch następnych.
– W drugim wypadku ambasada rosyjska była poinformowana w sposób niedopuszczalny – poprzez media – twierdzi Makarow.
Przyczynę zaostrzenia stosunków dwustronnych ambasador widzi w Tureckim Potoku, który m.in. gwarantuje Bułgarii tańszy gaz.
Odnośnie zarzutów bułgarskiej prokuratury wobec trzech rosyjskich obywateli w sprawie próby zabójstwa biznesmena z branży zbrojeniowej Emiliana Gebrewa, za którymi wydano międzynarodowe nakazy aresztowania, ambasador stwierdził, że „ta grupa jest czymś z rodzaju potwora z Loch Ness. Wszyscy o nim mówią, lecz nikt go nie widział”. Według prokuratury chodzi o oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego.
Według styczniowego komunikatu prokuratury w okresie od 28 kwietnia do 4 maja 2015 roku podejrzani Rosjanie próbowali otruć za pomocą niezidentyfikowanego środka fosforoorganicznych Gebrewa, jego syna i partnera biznesowego. Gebrew przypuszcza, że nastąpiło to po jego transakcjach z Ukrainą.
Bułgarska nitka Tureckiego Potoku ma mieć długość 474 km i moc przesyłową 15,5 mld metrów sześciennych i doprowadzać gaz do granicy z Serbią, a dalej do Węgier i Austrii. Budowę realizuje saudyjskie konsorcjum Arkad. Zgodnie z zapewnieniami premiera Bułgarii Bojko Borisowa gazociąg być oddany do użytku w końcu maja.
jb/belsat.eu wg PAP