Alaksiej Łazarau, młody białoruski opozycjonista odbywający zasadniczą służbę wojskową dzieli się spostrzeżeniami ze swojej jednostki na Twitterze. Poborowy zwraca szczególną uwagę na szkolenie polityczne, które przechodzą białoruscy żołnierze.
– Przyszliśmy do klubu żołnierskiego. Przy wejściu stoi tam popiersie naszego bohatera narodowego Kastusia Kalinouskiego, który walczył o ojczyznę. Żartuję, tam stoi Lenin. W klubie wykładu udzieliła nam zakonnica [prawosławna – belsat.eu] – napisał na Twitterze Alekiej Łazarau.
Jak relacjonuje, kobieta nazwała słuchaczy „rosyjskim narodem”, a mianem „naszych bohaterów” określiła rosyjskich dowódców: Aleksandra Newskiego, Michaiła Kutuzowa, Aleksandra Suworowa. Podkreślała, że „nacjonalistyczne nastroje” nie są w kraju potrzebne, bo prowadzą do „majdanu”, tak jak na Ukrainie. Zakonnica miała nazywać rozpad ZSRR tragedią. Pokazała również film o prawosławnych księżach służących w rosyjskiej armii. Podczas sesji pytań stwierdziła, że jest przeciwniczką wiązania Białorusi z Wielkim Księstwem Litewskim.
Jednym z głównych tematów jej wykładu był zgubny wpływ Zachodu na Białoruś. Stwierdziła, że prowadzi on do rozpadu społeczeństwa poprzez propagowanie „grzechów sodomskich”. Poprosiła również o składanie podpisów pod apelem o zakaz propagandy homoseksualizmu.
Na innych zajęciach żołnierze wysłuchali wykładu profesjonalnego oficera politycznego na temat sytuacji międzynarodowej. Mogli się z niego dowiedzieć, że Zachód chce grać w regionie wiodącą rolę, nie zwracając uwagi na interesy innych państw.
Politruk mówił również o zagrożeniu eksportem „wypróbowanej na Ukrainie nacjonalistycznej ideologii”. Właśnie największym zagrożeniem dla Białorusi mają być „kolorowe rewolucje” organizowane przez „wrogów Rosji i jej sojuszników”.
Białorusi ma też zagrażać działalność NATO dążącego do „niwelowanie zagrożenia ze Wschodu”, a także USA, które starają się zachować wiodącą pozycję na świecie. To właśnie pojawienie się w Europie wojsk obrony przeciwlotniczej USA ma szczególnie szkodzić białoruskiemu bezpieczeństwu.
Poborowy opisywał również, że codziennie jego jednostka obowiązkowo oglądała białoruskie i rosyjskie programy informacyjne. Jednak, gdy poinformował o tym na Twitterze, z żołnierzy zdjęto obowiązek oglądania rosyjskich programów.
– Upd. Więcej rosyjskich wiadomości nie oglądamy. Wszystkim dziękuję za lajki i retwitty J – skomentował.
Łazarieu przypomina, że w kwestii symboliki na Białorusi panuje nawet nie rosyjski, ale sowiecki duch.
– Głowę żołnierza chroni czapka uszanka ze sztucznego futra ozdobiona znaczkiem w kształcie gwiazdy. Pas żołnierza spina blacha, na której wyobrażono „nasze rodzime symbole”: gwiazdę, sierp i młot – pisze.
Aleksiej Łazarau odbywa obecnie półroczną służbę zasadniczą w wojskach obrony przeciwlotniczej w jednostce wojskowej nr 71327 w obwodzie witebskim na wschodzie kraju. Mężczyzna kandydował w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych z ramienia Bloku Młodzieżowego. W przeszłości protestował przeciwko ustawie, która ograniczała możliwość odroczenia służby wojskowej w przypadku kontynuowania nauki.
W białoruskim wojsku panuje zakaz używania smartfonów z internetem, dlatego wysyła swoje wpisy smsami, które następnie na Twitterze umieszcza jeden z jego przyjaciół.
jb/belsat.eu