Fundacja Walki z Korupcją, jej założyciel Aleksiej Nawalny i ponad dziesięciu pracowników oskarżyło prezydenta Rosji o prześladowanie. Lider opozycji poinformował o tym na swoim blogu.
Aktywiści Fundacji Walki z Korupcją złożyli dziś pozwy w Sądzie Twerskim w Moskwie.
– Domagamy się, by organizowane przez Władimira Władimirowicza Putina prześladowanie kryminalne (sfabrykowanie sprawy fundacji) zostało uznane za nielegalne. Ze względu na skalę prześladowaniań, uważamy go bowiem za organizatora tej sprawy – oznajmił Aleksiej Nawalny na swoim blogu.
Opozycjonista podkreślił, że nie wierzy w sprawiedliwe sądy, ale pozwu nie można uważać za “wypowiedź polityczną”.
– Przecież postępujemy zgodnie z prawem. I robimy to, co zgodnie z prawem powinno być przedmiotem sporu sądowego w Cudownej Rosji Przyszłości – podkreślił Nawalny.
Pozew przeciwko prezydentowi złożyło ponad dziesięciu pracowników fundacji, Aleksiej Nawalny i FWK jako osoba prawna.
W sierpniu Komitet Śledczy Rosji wszczął sprawę karną o wypranie około miliarda rubli (15,4 miliona dolarów) przez fundację Nawalnego. Według śledczych, od 2016 do 2018 roku “osoby mające do czynienia z niekomercyjną organizacją” otrzymały te pieniądze od osób trzecich. Fundacja uważa dochodzenie za represje polityczne i zaprzecza wszelkim zarzutom.
We wrześniu rosyjskie służby przeprowadziły w tej sprawie rewizje w ponad 20 biurach organizacji.
W październiku organizacja Nawalnego została też uznana za “zagranicznego agenta” – podmiot prawny finansowany z zagranicy. Współpracownik Nawalnego Iwan Żdanow zapewnił wtedy na swoim Twitterze, że FBK „finansowana jest wyłącznie przez obywateli Federacji Rosyjskiej” i nie otrzymywała „żadnych funduszy z zagranicy”.
ii,pj/belsat.eu