Kastusia Żukouskiego i Andreja Tołczyna ukarano grzywnami za materiał o zarazie trzody chlewnej.
Materiał na temat sytuacji w miejscowości Nowaja Huta ukazał się na antenie Biełsatu w lutym:
A wczoraj sędzia Andrej Susła z sądu rejonu homelskiego skazał naszych współpracowników na kary pieniężne. Każdy z nich ma zapłacić po 612,5 rubla (1067 zł) grzywny.
– Materiały sprawy były sfabrykowane, a sędzia nie zwracał na to uwagi. Świadek mówił, że [dziennikarzami] byli mężczyzna i kobieta i że byli tam 13, a nie 12 lutego. Sprzedawczynie mówią, że przedstawialiśmy się jako Biełsat, chociaż nigdy tego nie robię, ponieważ jestem dziennikarzem-freelancerem – zauważa Kastuś Żukouski.
Wyrok nie zdziwił też Andreja Tołczyna.
– Oczekiwałem takiego wyroku, ponieważ władze kierują się nie prawem, ale rozkazami. Chcą stłamsić właśnie nas – dziennikarzy-freelancerów, aby „wyczyścić” sferę informacyjną.
To już trzecia grzywna wymierzona Żukouskiemu i Tołczynowi za przygotowywane przez nich materiały. Żukouskiego ukarano już na kwotę 2572,5 rubla, a Tołczyna – 2695.
cez/belsat.eu