O działalności na Białorusi Ericha von dem Bach-Zelewskiego opowiedział Biełsatowi białoruski historyk dr Ihar Mielnikau:
– Niemiecki plan „Ost” dotyczący podporządkowania sobie zajętych terytoriów ZSRR przewidywał, że część krajów zostanie skolonizowanych, tak jak kraje bałtyckie, a inne jak Rosja centralna i Białoruś miały zostać spacyfikowane. Do zwykłej okupacji wojskowej na tych terytoriach dochodziła działalność oddziałów Einsatzgruppen (zajmujących się mordowaniem Żydów – red.) oraz operacje antypartyzanckie. Na początku eksterminacja dotyczyła faktycznie prawe wyłącznie Żydów z czasem, jednak po pojawieniu się oddziałów partyzanckich na celownik trafiła ludność cywilna innych narodowości. Właśnie von dem Bachowi podporządkowane były odziały policyjne i specjalne (Einsatz).
– Była ona dokładnie zaplanowana. Najpierw tworzono getta, potem likwidowano ich mieszkańców. Bach-Zelewski zanim trafił na Białoruś, dowodził likwidacją żydowskich mieszkańców Rygi, gdzie zginęło 35 tys. osób. Potem przeniósł się na Białoruś i uczestniczył w egzekucjach np. w Mińsku i Mohylewie.
Podczas swojej wizyty w Mińsku 15 sierpnia 1941 r. Reichsfurer Rzeszy Heinrich Himmler wziął po raz pierwszy udział w specjalnie zorganizowanej dla niego likwidacji 100 Żydów. Przebieg egzekucji wywołał w nim wstrząs psychiczny. Według relacji, von dem Bach skarżył się, że taki sposób zabijania powoduje rozstrój nerwowy u członków plutonów egzekucyjnych. Himmler polecił wtedy wynalezienie bardziej skutecznej metody zabijania. Podczas swojej wizyty w Mińsku Himmler odwiedził również szpital psychiatryczny w Nawinkach, gdzie polecił zabicie wszystkich pacjentów i w miarę możliwości wypróbowanie na nich nowych metod zabijania np. przy pomocy dynamitu.
– On sam od uczestnictwa w egzekucjach dostał zresztą rozstroju nerwowego i udał się na kilkumiesięczne leczenie. W tym okresie Żydów rozstrzeliwano setkami i tysiącami.
– Już pod koniec 1941 r. na terytorium Białorusi zaktywizowały się odziały NKWD. Latem 1942 r. została przeprowadzona pierwsza masowa akcja antypartyzancka pod kryptonimem „Pantera” i właściwie w każdym miesiącu przeprowadzono podobne: „Gorączka błotna”, „Sowa”, Ryś”. Uczestniczyły w nich nie tylko niemieckie odziały, ale także ukraińskie i bałtyckie.
– Rejon którą obejmowała stawał się po prostu martwą strefą. Oddziały otrzymywały rozkaz palenia wsi do fundamentów, czasem również rozstrzeliwując cała ludność i to ona głownie cierpiała, bo najczęściej polowanie na partyzantów dawało niewielkie rezultaty. Sam czytałem raporty łotewskich batalionów policyjnych, gdzie pisano, że razem z kilkoma złapanymi partyzantami rozstrzeliwano kilkunastu cywilów za to, „że pomagali”. I nikt nie robił specjalnego dochodzenia nt. winy rozstrzelanych. Partyzantom najczęściej udawała o się wydostać z okrążenia.
Czytaj więcej o jednej z niemieckich akcji pacyfikacyjnych na Białorusi>>> O leśniku Goeringa i cudzie, który wydarzył się nad „Jamką” REPORTAŻ+FOTO
– Oprócz tego że był oddanym nazistą, miał on po prostu doświadczenie w walce z nieregularnymi oddziałami. Oddziały Wermachtu nie miały takiego doświadczenia, bo były przygotowane do prowadzenia wojny przeciwko regularnym jednostkom. On był specjalistą ds. polowania na partyzantów na terytoriach b. ZSRR, do czego wykorzystywał nie tylko niemieckie wojsko, ale też ludność miejscową, a także jednostki złożone z obywateli ZSRR.
– Podobnie było ze złożonym z przestępców oddziałem Oskara Dirlewangera, który także walczył na terytorium Białorusi. Niemcy z rozmysłem do akcji antypartyzanckich wysłali ludzi pozbawionych hamulców moralnych, którzy nie wahali się stosować najostrzejszego terroru wobec ludności cywilnej.
rozmawiał Jakub Biernat
Erich von dem Bach-Zelewski
Ur. w 1899 r. w Lauenburgu (obecnie polski Lębork) pochodził z kaszubskiej szlachty (słowiańskiej mniejszości etnicznej zamieszkująca obecnie północną Polskę). Zelewski walczył podczas I wojny światowej, po wojnie zaangażował się w niemiecki ruch nacjonalistyczny. W 1930 r. wstąpił do NSDAP gdzie szybko zaczął robić karierę w szeregach SS.
Po niemieckiej inwazji na Polskę w 1939 r. zajmował się oczyszczaniem z polskiej ludności terenów przeznaczonych pod niemiecką kolonizację. Był pomysłodawcą utworzenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W 1940 r., by zatrzeć swoje słowiańskie pochodzenie zmienił nazwisko na Bach. Po inwazji Niemiec na ZSRR był typowany na dowódcę SS i policji w Moskwie – ostatecznie jednak zakres jego działania objął tereny dzisiejszej Białorusi.
W 1943 r. został mianowany dowódcą działań antypartyzanckich na terenie Europy. Na początku sierpnia 1944 r. został wysłany do Warszawy gdzie dowodziło operacją stłumienia Powstania Warszawskiego. W wyniku jego działań w Warszawie mogło zginąć nawet 200 tyś mieszkańców – głównie cywilów. Zelewski nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie na ludności cywilnej Warszawy. Po wojnie zdecydował się na współpracę z Amerykanami i występował podczas procesu norymberskiego jako świadek oskarżenia. To spowodowało, że został skazany jedynie na 10 lat aresztu domowego. W 1962 r. skazano go na dożywocie za morderstwa dokonane na niemieckich komunistach w latach 30 XX w. Wtedy podkreślał, że nie wierzy w odpowiedzialność Hitlera z popełnione zbrodnie. Zmarł w wiezieniu w Monachium w 1972 r.