Według szefa Izby Roometa Sormusa, zabawkowe traktory są wyrazem „frustracji rolników z powodu ciągłego łamania przyrzeczeń” – przekazał estoński nadawca informacyjny ERR.
– Rolnicy zobaczyli już zbyt wiele ładnie opakowanych obietnic ze strony polityków, które okazały się pustymi słowami. Chcielibyśmy naprawdę wierzyć, że sprawy dotyczące estońskiej wsi i rolnictwa nie są kwestiami piątej kategorii dla parlamentu i koalicji rządzącej – powiedział Sormus.
Według szacunków EPKK w ostatnich w latach 2014-2019 w UE kosztem estońskich rolników zaoszczędzono ponad 60 mln euro, dopłacając im dużo poniżej unijnej średniej, przy jednoczesnym oczekiwaniu od nich pełnej zgodności z wymogami produkcji oraz dostarczania dóbr publicznych.
– Wymogi dostosowania się do ustanowionych wymagań i niższe rekompensaty niż w innych państwach członkowskich oznaczają dla estońskiego rolnika przede wszystkim większe obciążenie kredytowe i mniejszą konkurencyjność – tłumaczył szef EPCC.
Dodał, że na początku grudnia Izba zaczęła zbierać podpisy pod petycją wzywającą do uczciwej konkurencji.
Protest rolników w stolicy Estonii odbył się na dzień przed zaplanowanym na środę ostatnim trzecim czytaniem projektu budżetu na 2020 r. w estońskim parlamencie, który ma zatwierdzić ostateczną niższą kwotę rekompensat rolnych na przyszły rok.
pj/belsat.eu wg PAP