Paweł Siewiaryniec, współprzewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji to znany białoruski aktywista, który miał być kandydatem na prezydenta. Od miesiąca jest więziony w areszcie, a prawdziwa data jego uwolnienia nie jest znana.
Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Amnesty International wzywa na swojej strony, by na adres prokuratora generalnego Białorusi Alaksandra Kaniuka wysyłać listy z żądaniem natychmiastowego wyzwolenia opozycyjnego polityka Pawła Siewiarynca.
– Z dokładnych źródeł wiemy o brutalnym postępowaniu służby więziennej wobec weterana białoruskiej opozycji Pawła Siewiarynca, którego aresztowano 7 czerwca. Paweł Siewiaryniec to więzień sumienia, którego należy natychmiastowo i bezwarunkowo uwolnić, a do tego czasu zagwarantować mu bezpieczeństwo i nietykalność – oświadczyli obrońcy praw człowieka.
Amnesty International wzywa osoby nieobojętnie do wsparcia więźnia politycznego. W tym celu inicjuje światową akcję wysyłania na adres prokuratora generalnego Białorusi Alaksandra Kaniuka listów z żądaniem natychmiastowego wyzwolenia opozycyjnego polityka. Wzór listu został podany na portalu organizacji – pierwszą stronę można wydrukować, podpisać i wysłać (lub też przetłumaczyć ją i wysłać w ojczystym języku), druga strona zawiera informacje.
Obrońcy praw człowieka przypominają, że lider białoruskich chadeków był już uznany więźniem sumienia w 2011 roku. Aresztowano go w ramach represji po wyborach prezydenckich. Opozycja protestowała wtedy przeciwko sfałszowaniu wyników, a jej demonstracja została brutalnie spacyfikowana.
– Ataki na opozycję polityczną i społeczeństwo obywatelskie teraz i w 2010 roku różnią się. Obecne prześladowania zaczęły się kilka miesięcy przed wyborami, na tle bardzo niskiego, według ogólnego przekonania, poparcia dla prezydenta Alaksandra Łukaszenki – pisze AI w swoim oświadczeniu.
Organizacja wzywa władze Białorusi do natychmiastowego powstrzymania “eskalacji ataków na prawa człowieka”, uwolnienia wszystkich zatrzymanych, a także pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich winnych łamania praw człowieka.
Paweł Siewiaryniec znajduje się w areszcie od 7 czerwca. Nie jest podejrzany w żadnej sprawie karnej, ale sąd co jakiś czas skazuje go na następne 15 dni aresztu za organizację wcześniejszych demonstracji. W ten sposób niedoszły kandydat chadeków na prezydenta Białorusi może siedzieć w areszcie do samych wyborów.
Podczas procesu 18 czerwca Siewiaryniec powiedział, że następnego dnia po aresztowaniu wtrącono go do karceru. W celu wielkości 2 na 3 metry jest zimno i nie ma prawa w niej leżeć. Odebrano mu też rzeczy osobiste i przybory higieniczne. W karcerze nie ma też bieżącej wody.
– W areszcie nigdy tak nie było – oświadczył podczas procesu.
Na znak protestu polityk dokonał samookaleczenia.
ii,pj/belsat.eu