Białoruś wystawiła Rosji rachunek za skażoną Przyjaźń


Koncern Rosnieft otrzymał żądania odszkodowania od spółki Biełnaftachim. Białoruś domaga się od strony rosyjskiej 155 milionów dolarów rekompensaty. Kolejnych 450 tysięcy dolarów odszkodowania i gwarancji ich wypłaty od koncernu Transnieft żąda Orlen.

Transnieft – zarządzający rosyjskim ropociągiem – nazywa te żądania „próbą zarobienia na rekompensacie”. Według Kommiersanta tak wysokie odszkodowanie dla Białorusi jest niemożliwe, a rosyjski rząd będzie gotowy ustalić ich wysokość dopiero po zażegnaniu kryzysu.

Kommiersant dotarł do informatora, który zna treść listu prezesa koncernu Rosnieft Igora Sieczina do rosyjskiego wicepremiera Dmitrija Kozaka. Mowa w nim, że to białoruska petrochemia w Mozyrzu domaga się 155 milionów dolarów odszkodowania za straty poniesione w wyniku skażenia ropociągu. Żądania te zostały przekazane spółce Transnieft, ale firma nie potwierdziła, czy jest gotowa je spełnić.

Ile straciła białoruska petrochemia?

Choć skażenie ropociągu Przyjaźń chlorkami organicznymi wykryto 19 kwietnia, petrochemia w Mozyrzu dopiero teraz była w stanie oszacować straty. Białoruski koncern wyliczył, że z 443 tysięcy ton, którą Rosnieft dostarczył w kwietniu za 185 milionów dolarów, aż 370 tysięcy ton było skażone. Wartość zanieczyszczonego surowca Białorusini określili jako zerową.

Petrochemia prosi Rosnieft oddać „w trybie dobrowolnym” 155 milionów dolarów. I choć w piśmie mowa o gotowości do procesowania się w Sądzie Arbitrażowym w Moskwie, strona białoruska woli rozwiązać konflikt z „wieloletnim partnerem” poza sądem. Mozyrz jest też gotowy rozpatrzyć kontrargumenty Rosnieftu.

Wiadomości
Łukaszenka o odszkodowaniach za brudną ropę: nie pełzać na kolanach
2019.06.07 14:34

Rosja nie widzi białoruskich strat

Jak mówi źródło Kommiersanta, strona rosyjska uważa, że petrochemia w Mozyrzu w zasadzie nie ucierpiała w związku ze skażeniem ropy. Zgodnie z umową między Moskwą i Mińskiem, cały skażony surowiec zostanie przesłany z Białorusi do Rosji. W zamian zostanie dostarczona czysta ropa, co 10 czerwca potwierdził rosyjski wiceminister energetyki Pawieł Sorokin.

– Białoruskie petrochemie będą mogły liczyć straty pod koniec roku, jeśli nie zdążymy dostarczyć 18 milionów ton. Nie mamy obowiązkowych miesięcznych kwot dostaw – powiedział wiceminister.

Mozyrz może wygrać w sądzie

Zapytani przez Kommiersant prawnicy uważają, że jeśli spór pomiędzy Mozyrzem i Rosnieftem trafi do sądu, strona białoruska ma większe szanse.

– Rosnieft faktycznie nie zaprzecza żądaniom petrochemii obniżenia cen ropy, w związku z tym szanse petrochemii należy uważać za wysokie – mówi starszy prawnik BGP Litigation Oleg Chmielewskij.

Z kolei Władimir Smolarż z kancelarii Nort GKS uważa, że Rosnieft będzie starał się wciągnąć Transnieft do procesu. Najpewniej jako stronę trzecią.

Wiadomości
Biełnaftachim: tranzyt rosyjskiej nafty do Polski częściowo wznowiono
2019.06.09 11:13

sk,pj/belsat.eu

Aktualności