Watykańska polityka wschodnia. Od Pawła VI do Franciszka

Brak potępienia przez Stolicę Apostolską rosyjskiej agresji na Ukrainę spotkał się z ostrą krytyką sporej części światowej opinii publicznej oraz zdezorientował katolików, zwłaszcza w Polsce. Papież Franciszek nawołuje do pokoju, co jest odbierane jako brak zdecydowania i oportunizm watykańskiej dyplomacji. To nie do końca prawda. Watykan w swojej obecnej Ost Politik powrócił do czasów sprzed Jana Pawła II.

Pontyfikat Pawła VI

Polityka wschodnia Watykanu przechodziła po II wojnie światowej przez kilka etapów związanych ze zmianą uwarunkowań w sytuacji międzynarodowej. Celem tego papieża było budowanie bliskich relacji z państwami satelickimi ZSRR, który Watykan uważał za największe zagrożenie zarówno dla Kościoła, jak i dla całego chrześcijaństwa. Dlatego też za naturalnego sojusznika i gwaranta światowego pokoju uważał USA. Przynajmniej tak było do wybuchu wojny wietnamskiej. Za jej sprawą Stany Zjednoczone przestały być przez Watykan postrzegane jako ostoja zachodnich wartości. 

W Stolicy Apostolskiej powstała wtedy nowa koncepcja działań dyplomatycznych na Wschodzie, podyktowana ugruntowaniem się przekonania o podziale świata na dwa obozy: bloki wschodni i zachodni. Dlatego jej celem było szukanie zbliżenia z ZSRR i jego państwami satelickimi. Pontyfikat Pawła VI przypadał na epokę Nikity Chruszczowa i Leonida Breżniewa. I choć już wtedy pojawiły się pierwsze sygnały o możliwym rozpadzie ZSRR, nikt w Watykanie ani na Zachodzie ich nie dostrzegał. A jeśli nawet widział, to bagatelizował. 

Reportaż
„Kościół odgrywa dla nas ważniejszą rolę niż w Polsce”. Polacy w Kazachstanie czekają na papieża
2022.09.13 11:21

Kościoły lokalne w państwach satelickich – poza Polską – zostały pozbawione jakiejkolwiek autonomii i możliwości działania, dlatego zadaniem watykańskiej dyplomacji , było wyszarpywanie od władz tych państw choćby odrobiny swobody dla katolików. Także poprzez negocjowanie zwolnień uwięzionych przez reżimy księży oraz pewnych gwarancji dla lokalnych Kościołów. 

Z perspektywy czasu ocena tych działań wypada niezbyt pozytywnie. Wiele umów wynegocjowanych przez Watykan pozostało wyłącznie na papierze. Układ helsiński z 1975 roku, kładący nacisk na odprężenie pomiędzy dwoma blokami, sygnowany także przez Watykan, przyczynił się do powstania naiwnego przekonania, że możliwe są dialog i współpraca. Pomimo, że praska wiosna czy węgierski październik powinny pozbawić Zachód i Watykan złudzeń co do prawdziwego charakteru ZSRR jako imperialnego agresora. Widziano w nim trwały element międzynarodowej sytuacji, co prowadziło do budowania trwałych relacji z Sowietami. 

Jan Paweł II 

To się zmieniło 16 października 1978 roku, wraz z wyborem na papieża kardynała Karola Wojtyły, który znał komunizm z autopsji. Miał też o ZSRR identyczne przekonanie jak Ronald Reagan, ówczesny prezydent USA, uznający je za „imperium zła”. Za jego pontyfikatu nastąpił całkowity reset dotychczasowej Ost Politik. 

Powitanie Jana Pawła II na lotnisku podczas jego VI pielgrzymki do Polski w 1997 roku. Zdjęcie z prywatnego archiwum autora

Doktryną papieża-Polaka i jego dyplomacji stała się promocja suwerenności narodowej oraz wsparcia dla państw ujarzmionych przez moskiewski komunizm. Dzięki jego zabiegom u przywódców państw zachodnich i za ich sprawą w Europie – kilka lat po objęciu przez niego Stolicy Piotrowej – nastąpiła prawdziwa „wiosna ludów”, w wyniku której państwa satelickie ZSRR odzyskały wolność i suwerenność. Nie bez kozery, kard. Agostino Casarolego, ówczesnego szefa watykańskiej dyplomacji nazywano “kardynałem pierestrojka” choć dziś, w ocenie niektórych historyków, jego rola w realizacji tej polityki nie była zbyt duża. Właściwie, to sam Jan Paweł II, ją określał i realizował. 

Wiadomości
Abp Kondrusiewicz: Jan Paweł II był nadzieją dla wiernych na Białorusi
2020.05.18 12:48

Benedykt XVI

Dawny współpracownik Jana Pawła II, kardynał Joseph Ratzinger, który przyjął imię Benedykta XVI, znalazł się w zupełnie nowej sytuacji międzynarodowej. Jako Niemiec blisko współpracował z ówczesną kanclerz RFN Angelą Merkel. Praktycznie na bieżąco konsultował z nią sytuację polityczną na świecie i swoją aktywność międzynarodową. 

Spotkanie Franciszka i Benedykta XVII w Castel Gandolfo. 23 marca 2013 r. ABACA / Abaca Press / Forum

Zabrakło w tej współpracy jednak efektu synergii, bo jako konserwatysta nie brał pod uwagę sekularyzacji Zachodu i nowego porządku światowego, jaki wyłonił się po obaleniu komunizmu. Dla zachodnich przywódców nowego pokolenia nie był już takim autorytetem jak niegdyś Jan Paweł II, co oczywiście wpływało na skuteczność działań dyplomatycznych Stolicy Apostolskiej. 

Franciszek

Wraz z jego pontyfikatem nastąpił powrót do Ost Politik znanej z czasów poprzedzających Jana Pawła II. Mówi się nawet o neocasarolizmie, z jego koncertem mocarstw oraz podziałem świata na bloki zachodni i wschodni. Do tego drugiego dołączyły od pewnego czasu Chiny. 

Wiadomości
Papież woli myśleć, że na Ukrainie zamiast Rosjan walczą najemnicy
2022.11.06 18:22

Dla Franciszka najważniejszy jest pokój na świecie oraz sytuacja humanitarna, w tym rzesz uchodźców zalewających Europę. Kluczem do tego stało się nawiązanie nowych relacji z Rosją i Chinami, według zasady równowagi mocarstw. Federacja Rosyjska jest postrzegana przez Watykan jako istotny gracz, od którego zależy trwałość procesów pokojowych na świecie. Celem papieskiej dyplomacji na Wschodzie jest zachowanie swoich wpływów w Kościołach w państwach byłego ZSRR – głównie na Ukrainie i na Białorusi.  

Wiadomości
„Nasze poglądy są zbieżne”. Łukaszenka gratuluje papieżowi Franciszkowi
2023.03.14 13:03

I choć Watykan nie uznał aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku, opowiada się za polityką, którą można streścić w zdaniu: „wzmacniać gdzie się da Kościoły lokalne, a jednocześnie prowadzić dialog z Moskwą”. 

Papież Franciszek z ukraińską flagą z Buczy.
Zdj. uniannet / Telegram

Taka jednak polityka wywołuje niezrozumienie w większości państw europejskich wspierających Ukrainę w zmaganiach z Rosją oraz konsternację europejskich katolików. Na przykład biskupi polscy już na samym początku wojny potępili Rosję jako agresora, a cały Kościół Polski aktywnie wspomaga Ukrainę. Wytworzył się więc dwugłos pomiędzy Kościołami lokalnymi w Europie a Watykanem w ocenie wojny na Ukrainie. 

Z jednej strony słychać więc wezwania do pokoju za wszelką cenę – płynące z Watykanu. Z drugiej zaś – zdecydowane potępienie rosyjskiej agresji przez większość europejskich Kościołów lokalnych. Nietrudno zgadnąć, kto na tym rozdźwięku najwięcej skorzysta. 

Opinie
Franciszek wzywa do negocjacji. Jednak ich czas jeszcze nie nadszedł
2022.12.06 14:41

Antoni Styrczula dla belsat.eu 

Więcej tekstów autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności