W dniu wyborów prezydenckich i oczekiwanych protestów władze konsekwentnie realizowały plan wyłączenia w kraju internetu.
W ciągu całego dnia służby Łukaszenki pracowały nad odcięciem Białorusinów od informacji na temat wydarzeń w kraju. Około godziny 19 czasu polskiego, tuż przed zamknięciem lokali wyborczych, w wielu miejscach kraju odłączono Internet mobilny. Uniemożliwiło to dziennikarzom oraz użytkownikom portali społecznościowych publikację jakichkolwiek materiałów.
W ten sposób utrudniona została także praca Biełsatu, którego korespondenci stracili możliwość przesyłania przeznaczonych do emisji na antenie plików video.
Na terytorium całej Białorusi zablokowano dostęp do szeregu stron niezależnych środków przekazu, m.in. portalu informacyjnego TUT.by, internetowej gazety Nasza Niva, agencji informacyjnej Belapan oraz rozgłośni Euroradio. Biełsat blokowano kilkakrotnie – najpierw domenę belsat.eu oraz rosyjskojęzyczną vot-tak.tv, a następnie założoną specjalnie na tę okoliczność domenę zapasową beltv.info.
W dzielnicy Mińska Hruszówka wyłączono zasilanie. Jej ulice pogrążyły się w ciemności.
Mimo tych represji Biełsat bez zmian można oglądać przez zestawy do odbioru telewizji satelitarnej oraz aplikację mobilną BelsatNews i aplikacje na telewizory Smart.
md/belsat.eu