Białoruskie rafinerie będą kupować ropę od rosyjskich firm po rynkowych cenach światowych – oznajmił dziś wicepremier Dzmitry Kruty.
– Jeżeli mówić o porozumieniach w sprawie ropy i rynku naftowego, to strona rosyjska zgodziła się, że białoruskie rafinerie będą kupować ropę na mocy umów z rosyjskimi firmami naftowymi po cenach, które kształtują się na światowych rynkach – powiedział dziś przedstawiciel wiceszef rządu w Mińsku.
Kruty dodał, że w czasie negocjacji z Rosjanami właśnie tego domagał się prezydent Alaksandr Łukaszenka. Strona białoruska miała przekonywać, że nie potrzebuje „żadnych specjalnych, ekskluzywnych warunków”.
Jak powiedział dziś Kruty, prezydent Rosji Władimir Putin zgodził się z tym podejściem i obiecał, że rosyjski rząd udzieli Białorusinom wszelkiej pomocy w ich współpracy z rosyjskimi firmami wydobywczymi.
– Żeby dostawy ropy do białoruskich rafinerii odbywały się właśnie na takich warunkach, o których powiedziałem powyżej – uściślił białoruski wicepremier.
Kruty przypomniał, że w Rosji ok. 100 mln ton ropy rocznie jest wydobywanych i transportowanych przez niewielkie firmy i po prostu przez wiele lat wszyscy zdążyli się przyzwyczaić, że ropę na Białoruś dostarcza „wielka piątka” na czele z kompaniami Rosnieft, Łukoil i Tatnieft. Teraz będą one również brane pod uwagę i z ich przedstawicielami już obiecał spotkać się rosyjski minister energetyki. Aleksandr Nowak ma z nimi „określić nowe warunki pracy na rynku białoruskim”.
– Ale przy tym zarówno koncern Biełnaftachim, jak i nasze rafinerie będą kontynuować pracę z absolutnie wszystkimi podmiotami rosyjskiego rynku naftowego – podkreślił Dzmitry Kruty.
mh, cez/belsat.eu