Stały przedstawiciel Rosji w trójstronnej grupie kontaktowej ds. Donbasu opuścił salę obrad podczas wtorkowego wystąpienia przedstawiciela Ukrainy Jawhena Marczuka. Dziennikarzom powiedział o tym specjalny przedstawiciel OBWE Martin Sajdik.
Bardziej szczegółowo sytuację opisała na swoim Facebooku reprezentująca Ukrainę Iryna Heraszczenko.
– Przedstawiciel Rosji Boris Gryzłow dziś w Mińsku opuścił salę posiedzeń podczas wygłaszania przez stronę ukraińską – Jawhenija Marczuka – protestu przeciwko otwartej rosyjskiej agresji na Morzu Azowskim i Cieśninie Kerczeńskiej. Gdy nie mają co powiedzieć – Rosjanie uciekają. Albo kłamią w żywe oczy.
Представник РФ в ТКГ Б. Гризлов сьогодні в Мінську залишив залу засідання пвд час оголошення українською стороною …
Opublikowany przez Irynę Gerashchenko Wtorek, 4 grudnia 2018
Iryna Heraszczenko poinformowała też, że przedstawiciele Ukrainy w Mińsku wezwali Specjalną Misję Obserwacyjną OBWE o natychmiastowe wzmocnienie monitoringu basenu Morza Azowskiego i terytoriów przyległych w związku z rosyjską prowokacją na morzu. Zgodnie z postanowieniami mińskimi, tereny te powinny być wolne od ciężkiego sprzętu wojskowego. Przy czym strona rosyjska de facto zablokowała rozmowy o incydencie kerczeńskim.
Moskwa nie widzi związku pomiędzy aneksją Krymu, wprowadzeniem formacji paramilitarnych i kadrowych rosyjskich wojsk do obwodów donieckiego i ługańskiego oraz ostrzelaniem i zajęciem ukraińskich okrętów przez rosyjskiej jednostki patrolowe. Jak powiedział rosyjskim mediom sam Boris Gryzłow, „szereg przedstawicieli OBWE w grupach roboczych, rezygnując z roli pośredników, proponowali przedyskutowanie kwestii nie związanych z uregulowaniem wewnętrznego konfliktu ukraińskiego”.
25 listopada okręty straży wybrzeża FSB Rosji zablokowały Cieśninę Kerczeńską, by nie przepuścić ukraińskich okrętów na Morze Azowskie. Dwa małe kutry artyleryjskie i holownik płynęły z Odessy do Mariupola. Według danych nawigacyjnych marynarki wojennej Ukrainy, które zaprezentował na arenie międzynarodowej ukraiński minister spraw zagranicznych, Rosjanie prowadzili pościg za ukraińskimi jednostkami, staranowali je i ostrzelali na wodach neutralnych. Po akcji rosyjskich sił specjalnych, do niewoli dostało się 24 ukraińskich marynarzy, z czego trzech rannych. Teraz – niezgodnie z konwencją genewską – więzieni są do moskiewskich aresztach śledczych.
Jak powiedział we wtorek w Brukseli minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin, w najbliższym czasie NATO wzmocni swoją obecność na Morzu Czarnym. Z kolei Europejski Sąd Praw Człowieka zobowiązał Rosję do zapewnienia zatrzymanym marynarzom odpowiedniej pomocy medycznej.
Jarasłau Scieszyk, pj/belsat.eu