Na Placu Październikowym zgromadziło się około stu osób. Białorusini protestują przeciwko pogłębieniu integracji z Rosją, obawiając się utraty niepodległości.
Na głównym placu białoruskiej stolicy są m.in. współprzewodnicząca Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Wolha Kawalkowa i lider Ruchu Solidarności „Razam” Wiaczasłau Siuczyk.
– Uważamy postępowanie Łukaszenki za zdradę. Domagamy się opublikowania „map drogowych” integracji i uwolnienia aresztowanych demonstrantów – powiedział Siuczyk.
Zgromadzeni przynieśli biało-czerwono-białe flagi wolnej Białorusi, transparenty i zdjęcia uczestników wcześniejszych protestów, którzy za swój sprzeciw trafili do aresztów.
W demonstracji uczestniczą też duchowni. Zebrani pomodlili się o niepodległość Białorusi i powrót opozycjonistów na wolność.
Po godzinnym wiecu, przeciwnicy integracji ruszyli marszem przez stolicę Białorusi. Zakończą go przed godziną 15, by na Prospekcie Niepodległości wziąć udział w”żywym łańcuchu”.
Protest na Placu Październikowym podjęli zwolennicy Pawła Siewiaryńca, drugiego lidera Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji aresztowanego za swoją działalność na 15 dni.
Milicja obserwuje, ale nie zakłóca demonstracji.
Białoruscy opozycjoniści uważają, że podpisanie porozumień integracyjnych będzie końcem niepodległości ich ojczyzny. Rozmowy władz Alaksandra Łukaszenki i Władimira Putina trwają w tajemnicy przed obywatelami obu państw.