Dwutygodniowa obrona miejsca pamięci narodowej zakończyła się zwycięstwem.
„Podjęliśmy decyzję, że nie ma sensu przebywać tu dalej. Inwestor wykonał wszystko, co obiecał w ciągu tygodnia – nawet było to dla nas zaskoczeniem” – zapowiedział dziś rano jeden z obrońców, przywódca Młodego Frontu Zmicier Daszkiewicz.
Likwidacja obozowiska
Budowa stanęła tydzień temu, kiedy Siarhiej Palczeuski przykuł się do ciężarówki na placu budowy. Wkrótce potem inwestor zapowiedział, że rozumie intencje obrońców i nie chce z nimi konfrontacji, ponieważ również szanuje pamięć pomordowanych w pobliżu ofiar NKWD.