Białoruskie MSW eksperymentuje z zakresem obowiązków i kompetencji wiejskich dzielnicowych. Do stycznia następnego roku milicjanci z rejonu szarkowszczyńskiego na północnym wschodzie kraju będą “szeryfami”.
Wiejscy milicjanci będą jednocześnie dzielnicowymi, kryminalnymi i funkcjonariuszami ds. nieletnich – informuje miejscowy portal Klicz Radzimy. W ten sposób “uniwersalni” milicjanci będą odpowiadać za wszystko, co zdarzy się w ich rewirze. Poza ruchem drogowym, którym zajmuje się oddzielna formacja – Państwowa Inspekcja Drogowa (DAI).
Według pomysłodawców eksperymentu pozwoli to zmniejszyć i równomiernie rozłożyć obciążenie funkcjonariuszy komend rejonowych. Jak przekonują, doświadczenie pokazuje, że w obszarach o małym zagęszczeniu ludności wysoka specjalizacja milicjantów jest zbędna.
Zasadność wprowadzenia dzielnicowych-szeryfów testowana jest też w rejonach w hłuskim, małoryckim, berezynskim, kastrycznickim i woronowskim.
Białoruskie media zauważają, że w USA szeryfów wybierają mieszkańcy. Białorusini jednak takiej możliwości nie mają, a ze względu na brutalność wobec obywateli, milicja nie cieszy się zaufaniem społeczeństwa.
sk,pj/belsat.eu