Na wymierzone przeciwko niemu oskarżenia prezydent poskarżył się podczas posiedzenia plenarnego trwającego dziś w Mińsku II Zjazdu Naukowców.
– Niezbędne jest poszukiwanie nowych form propagandy białoruskiej kultury i sztuki oraz nauczenie się jak to robić w ciekawy i zajmujący sposób – przekonywał przywódca państwa.
Zwrócił przy tym uwagę, że nawet w bratniej Rosji „różnego rodzaju działacze” nie rozumieją tego, co odbywa się na Białorusi.
– Co mi zarzucają? Że zarządziłem na Białorusi „miękką białorutenizację”. Słuchajcie, a co mam zarządzić, germanizację? – ironizował Alaksandr Łukaszenka.
Czytajcie również:
Prezydent nazwał takie podejście działalnością na zlecenie i zaapelował do białoruskich naukowców i dziennikarzy, aby pracowali na rzecz tego, żeby „Rosjanie wiedzieli, co dzieje się w najbliższym dla nich kraju”.
Czytajcie również:
W Zjeździe bierze udział 2600 delegatów, w których obecności prezydent obiecał podwyżki wynagrodzeń dla białoruskich uczonych. Jeszcze w tym roku zamierza podpisać dekret w tej sprawie.
JW, cez/belsat.eu