Łukaszenka skrytykował rosyjskie testy na Covid-19


Zbyt często dają wynik pozytywny, stwierdził białoruski prezydent podczas spotkania z pracownikami huty szkła Nioman pod Lidą.

Alaksandr Łukaszenka powiedział, że rosyjskie testy zostały użyte podczas badania pracowników Białoruskiej Elektrowni Jądrowej w Ostrowcu. Aż 15 z nich dało wynik pozytywny, choć chory był tylko jeden z badanych – stwierdził prezydent, cytowany przez państwową telewizję STW.

– Wykonujemy wiele testów, ale powinienem wam otwarcie powiedzieć to, do jakich wniosków doszedłem: testy są do niczego. Nawet tu niedaleko testowaliśmy Rosjan, którzy przyjechali do elektrowni jądrowej, wszystkie 15 osób. Zbadaliśmy ich rosyjskimi testami: wszystkie pozytywne. Położyliśmy ich do szpitala. Potem znów zrobiliśmy testy: znów wszystkie pozytywne. Zrezygnowaliśmy z rosyjskich testów, wzięliśmy swoje, chińskie. I tylko jeden człowiek miał koronawirusa! – tłumaczył robotnikom Łukaszenka.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej poinformował, że rosyjskie testy są niskiej jakości i działają prawidłowo tylko w 60 proc. przypadków. Według szefa dyplomacji, Białoruś nie potrzebuje takich testów.

Od początku epidemii do wczoraj na Białorusi przeprowadzono 86813 testów na obecność koronawirusa. Łącznie wykryto 4779 przypadków, z czego 42 chorych zmarło. Rozmawiający z nami anonimowo lekarze twierdzą, że statystyki są zaniżane, a dostęp do testów jest bardzo ograniczony. Sami też nie wierzą w część negatywnych wyników u pacjentów z objawami Covid-19.

Wiadomości
4779 przypadków na Białorusi, w tym 575 nowych
2020.04.17 13:47

sk,pj/belsat.eu

Aktualności