Łukaszenka do Putnia: Zażartowałem, że mamy siebie już dość


W Moskwie rozpoczęło się spotkanie prezydentów Rosji i Białorusi. Rosyjski prezydent zaproponował na początku omówienie kwestii dalszej „budowy Państwa Związkowego” Rosji i Białorusi.

Putin spotkał się z Łukaszenką 25 grudnia, jednak czterogodzinne spotkanie w formacie delegacji i w cztery oczy nie dało rezultatów. Strony cały czas kładą nacisk na różne aspekty. Białoruś chce uzyskać ulgi na ropę naftową i gaz, Rosjanie tymczasem nastają na pogłębienie integracji dwóch państw. Sugerują, że za ulgi, Białoruś powinna zapłacić pogłębieniem integracji – de facto dalszą utratą suwerenności.

Putin na początku spotkania przypomniał, że powołano roboczą grupę, która ma na celu „rozwój relacji w sferze gospodarki”.

– Zgodnie z pana propozycją będziemy pracować w celu rozwijania naszych planów budowy Państwa Związkowego – powiedział Putin podczas spotkania w Kremlu.

Rosyjski prezydent powiedział, że chciałby porozmawiać o tym, co zrobiono już w tym kierunku i przypomniał, że Łukaszenka miał polecić swoim ministrom, by dokonali odpowiedniego bilansu.

Łukaszenka podziękował Putinowi za zaproszenie w przededniu Nowego Roku.

– Zażartowałem, że mamy siebie już dość. Jednak na pewno nigdy nie będziemy mogli mieć się dość, bo są kwestie, które trzeba omawiać, poważnie porozmawiać o dalszym wspólnym istnieniu, w naszym trudnym świecie i nigdzie od tego nie uciekniemy, bo problemy trzeba rozwiązywać.

Białoruski prezydent przypomniał, że utworzył grupę roboczą ds. przezwyciężenia przeszkód „stojących na drodze naszej integracji”:

– Myślę, że po Świętach Bożego Narodzenia (prawosławnego – Belsat.eu) będziemy gotowi, podobnie jak Rosjanie pracować, tym bardziej że wszystkie te kwestie są wymienione w Umowie Związkowej i my je wymieniliśmy ostatnim razem. Dobrze, że na koniec zbliżyliśmy się do rozwiązania tych problemów.

Putin zaproponował, żeby wprowadzić tradycję spotkań liderów w okolicy Nowego Roku. Łukaszenka złożył życzenia noworoczne osobiście Putinowi i „rosyjskim braciom”. Na co zrewanżował mu się rosyjski lider – pozdrawiając “całą Białoruś i wszystkich jej obywateli”.

Do spotkania dwóch prezydentów odniósł się również rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow. Podkreślił on, że „nie ma mowy o żadnym przyłączeniu” Białorusi do Rosji. Jego zdaniem podczas rozmów będą poruszane dwa tematy – kwestie strat Białorusi wynikającej z manewru podatkowego oraz kwestie dalszej integracji dwóch krajów. Jednak w jego opinii „nie są one zależne od siebie”. Pieskow dodał, że nie ma co liczyć na “rewolucyjne decyzje” będące efektem dzisiejszego spotkania, bo dotyczy ono skomplikowanej materii.

Trudny manewr

Białoruś chce, by Rosja zrekompensowała jej wprowadzenie tzw. manewru podatkowego. Polega on na zastąpieniu ceł eksportowych na ropę i paliwa podatkiem od kopalin nakładanym na rosyjskich wydobywców. Nowe rozwiązanie uderzy w białoruski budżet i rafinerie, gdyż dotychczas za wytworzone z rosyjskiej ropy paliwa Białoruś zabierała do swojego budżetu cła eksportowe.

Białoruś ocenia swoje straty z tego tytułu na 350 tys. dol. rocznie. Rosjanie tymczasem wiążą kwestię ewentualnej rekompensaty z dalszą integracją dwóch krajów. Rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew przed wizytą Łukaszenki w Moskwie wygłaszał sugestie, że Białoruś powinna w zamian z ulgi, pogłębić integrację z Rosją – de facto pozbawiając się suwerenności.

jb/belsat.eu RIA

Aktualności