Napastnik, który zabił dziś nauczycielkę historii, ucznia ze swojej klasy i ciężko poranił dwóch innych uczniów, został zatrzymany przez milicyjne siły specjalne OMON.
Od razu po tragedii milicja wdrożyła plan zatrzymania sprawcy oznaczony kryptonimem “Syrena”. Napastnik uciekł bowiem z miejsca zdarzenia – Szkoły Średniej nr 2.
Komitet Śledczy Białorusi nie podaje motywów sprawcy.
– Podejrzewany o napaść uczeń 10. klasy przyszedł do szkoły około godz. 7.40. Zostawił teczkę i wyszedł z sali. Potem wrócił i napadł na nauczycielkę historii, która miała prowadzić pierwszą lekcję. Pedagoga usiłowała obronić dwójka uczniów z tej samej klasy. Oni również zostali ranni. Potem wybiegł z klasy i poszedł do sąsiedniej, gdzie zaatakował ucznia 11. klasy. 17-latek zginął – poinformował oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego Siarhiej Kabakowicz.
Wiadomo, że stan dwójki poranionych jest stabilny. Trafili oni do szpitala, gdzie zostali zoperowani. Napastnik miał chodzić przez kilka minut po szkole z nożem, by ostatecznie wyskoczyć przez okno na parterze. Niektórzy uczniowie barykadowali się w salach.
Mieszkaniec Stołpców przedstawiający się jako Michaś opowiedział Belsat.eu, że w mieście po zdarzeniu pojawiły się paniczne nastroje, a ludzie bali się wychodzić na ulicę.
– Wszyscy są w szoku i ja jestem w szoku. Dowiedziałem się, że mógł zginąć mój znajomy. Zatelefonowałem na jego numer, a tam powiedzieli mi – Saszy już nie ma. Moja matka miała dziś zabrać wnuczkę do innej szkoły na zajęcia, ale w takiej sytuacji nie wiadomo, co robić.
Szkoła została otoczona przez milicję, w środku pracują śledczy, którzy przesłuchują kolegów z klasy podejrzanego. Według portalu TUT.by ucznia, który dokonał zabójstwa, charakteryzowano jako „cichego i spokojnego”.
DR, jb/ belsat.eu