Według agencji Bloomberg najemnicy pojawią się w Burkina Faso, Libii, Mali, Republice Środkowoafrykańskiej i Nigrze. Będą to zarówno nowi bojownicy, jak i weterani byłej Grupy Wagnera.
Według agencji korpus ma powstać do połowy roku. Następnie najemnicy zostaną rozmieszczeni w co najmniej pięciu krajach afrykańskich. Źródło Bloomberga bliskie rosyjskiemu Ministerstwu Obrony powiedziało, że chodzi o rekrutację 20 tys. osób.
Powołując się na kanał Telegram grupy, agencja pisze, że około 100 rosyjskich wojskowych przybyło do Burkina Faso w zeszłym tygodniu, aby zapewnić bezpieczeństwo przywódcy kraju Ibrahimowi Traoré. Według agencji istnieją również plany otwarcia kwatery głównej w Republice Środkowoafrykańskiej.
Patrick Bila Koyagbele, starszy doradca prezydenta Republiki Środkowoafrykańskiej, powiedział, że powstanie ona w tym kraju, ponieważ „jest tu wielu Rosjan i konieczne jest zapewnienie im bazy”. Jej dokładna lokalizacja jest tajna, a władze wciąż badają kilka lokalizacji – twierdzi doradca. Według niego w RŚA jest 2000 rosyjskich żołnierzy, czyli dwa razy więcej niż we wrześniu 2023 roku.
Bloomberg zwraca uwagę, że jeśli chodzi o ewentualną rosyjską obecność w Nigrze, wywołałoby to zaniepokojenie Stanów Zjednoczonych, które mają tam dużą bazę dronów. Rosyjski wiceminister obrony Junus-Bek Jewkurow odwiedził Niger w grudniu i spotkał się z tamtejszym ministrem obrony.
Grupa Wagnera działała w Afryce od lat. Rozpoczęcie pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę trochę osłabiło jej obecność na tym kontynencie. Ostatecznie została ona przekreślona przez próbę przewrotu, który Grupa Wagnera chciała dokonać pod koniec czerwca w Rosji i sierpniowy zamach na jej właściciela Jewgienija Prigożyna, który zginął w katastrofie lotniczej.
pp/belsat.eu wg RBK