Samolot Jewgienija Prigożyna wyleciał z Białorusi w nocy. Sam szef Grupy Wagnera prawdopodobnie wcześniej spotkał się z Alaksandrem Łukaszenką. Pisze o tym monitoringowa grupa Biełaruski Hajun.
27 czerwca o 22:39 czasu mińskiego (21.30 czasu warszawskiego) odrzutowiec Jewgienija Prigożyna Embraer Legacy 600 (RA-02795) wystartował z lotniska wojskowego w Maczuliszczach pod Mińskiem w kierunku Rosji. Biełaruski Hajun obliczył, że samolot był na lotnisku przez niemal 15 godzin. Tuż za nim wystartował drugi odrzutowiec (RA-02878), który przyleciał do Maczuliszcz wczoraj rano.
Grupa montoringowa przypuszcza, że samoloty odleciały po spotkaniu Prigożyna z Łukaszenką w rządowej rezydencji pod Mińskiem, która jest wykorzystywana do niepublicznych rozmów. “Prezydent” był tam wieczorem przez 5 godzin, od 17 do 22. Odrzutowce wystartowały 39 minut po tym, jak Łukaszenka opuścił rezydencję.
Wczoraj sam białoruski dyktator przyznał, że Jewgienij Prigożyn jest na Białorusi. Jego wyjazd z Rosji do tego kraju to jedno z ustaleń sobotnich negocjacji. Jego najemnicy mogą do niego dołączyć, mogą podpisać kontrakt z Ministerstwem Obrony Rosji albo przejść do cywila.
Anton Taczniak, Awer, pp/belsat.eu
