Usyk obronił pasy mistrzowskie. Zwycięstwo we Wrocławiu zadedykował Ukrainie i jej armii


Ukrainiec Ołeksandr Usyk pokonał przez nokaut w dziewiątej rundzie Brytyjczyka Daniela Dubois w bokserskiej walce o cztery mistrzowskie pasy wagi ciężkiej organizacji WBO, IBF, IBO i WBA. Galę na Stadionie Tarczyński we Wrocławiu obserwowało na żywo 40 tysięcy kibiców.

Ukrainiec Ołeksandr Usyk po zwycięstwie nad Brytyjczykiem Danielem Dubois. 26.08.2023 r.
Zdj. Usyk / Facebook

Ołeksandr Usyk (21-0-0) w pojedynku z Danielem Dubois (19-2-0) bronił czterech mistrzowskich pasów wagi ciężkiej (WBO, IBF, IBO i WBA) i był uznawany za faworyta. Za 36-letnim Ukraińcem przemawiało doświadczenie, ale o dziesięć lat młodszy Brytyjczyk miał przewagę w warunkach fizycznych: jest wyższy i cięższy.

Pierwsza runda była w wykonaniu obu bokserów bardzo spokojna, ale już pod jej koniec Usyk zaczął wyraźnie przyspieszać. Druga odsłona była już ciekawsza, bo obaj odważniej ruszyli do przodu, ale nikt nie chciał specjalnie zaryzykować. Ukrainiec starał się więcej atakować, a Brytyjczyk bardziej nastawiony był na kontrataki.

Na początku piątej rundy Dubois zadał mocny cios, lecz trafił poniżej pasa. Usyk usiadł na ringu i długo nie wstawał. Kiedy Ukrainiec w końcu pokazał, że jest gotowy kontynuować walkę, 40 tysięcy kibiców zgromadzonych na Tarczyński Arenie nagrodziło go ogromną wrzawą.

Usyk i Dubois podczas pojedynku o mistrzowskie pasy w Tarczyński Arenie we Wrocławiu. 26.08.2023 r.
Zdj. Usyk / Facebook

Naprawdę głośno zrobiło się jednak dopiero w rundzie siódmej. Najpierw Brytyjczyk zepchnął Usyka do narożnika, ale chwilę później role się odwróciły i obrońca mistrzowskich pasów wyprowadził sekwencję ciosów. W kolejnej odsłonie nadal Usyk był stroną aktywniejszą. Pod koniec tej rundy kolejny atak Ukraińca spowodował, że Dubois był liczony po raz pierwszy.

To był przełomowy moment. Usyk ruszył śmiało do przodu, zdominował Brytyjczyka, który w dziewiątej rundzie był liczony po raz drugi i ostatni, bo sędzia zakończył w tym momencie pojedynek.

Swoją wygraną Ołeksandr Usyk zadedykował Ukrainie i ukraińskiej armii. Nagranie tego momentu spotkania udostępnił w sieci Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Przed starciem Usyka z Dubois w ringu pojawił się m.in. Fiodor Czerkaszyn (22-1-0), którzy skrzyżował rękawice z Anauelem Ngamissengue (13-0-0). Bokser z Konga od początku mocno ruszył do przodu i uzyskał przewagę. W trzeciej rundzie Czerkaszyn był dwa razy liczony i wydawało się, że walka zakończy się przed czasem. Polak przetrzymał trudne chwile, wytrwał zakontraktowane osiem rund, ale przegrał decyzją sędziów. Jeden z nich wypunktował remis, a dwaj zwycięstwo Kongijczyka.

Znacznie lepiej wspominać sobotnią galę będzie Rafał Wołczecki (10-0-0), który wygrał przez nokaut techniczny w trzeciej rundzie z Roberto Arriazą (19-8-0). Lepiej zaczął walkę zawodnik z Nikaragui, ale z czasem zaczęła zarysowywać się przewaga Polaka. W trzeciej rundzie Wołczecki dwa razy posłał rywala na deski i sędzia zakończył pojedynek przed czasem.

Kibicom mógł się podobać występ Hamzaha Sheeraza (18-0-0), którego rywalem był Dmytro Mytrofanow (13-1-1). Brytyjczyk od początku zdominował Ukraińca i po kolejnym liczeniu sędzia zakończył starcie już w drugiej rundzie. Ciekawie było też, kiedy w ringu pojawili się Denis Berinczyk (18-0-0) i Anthony Yigit (27-4-1). Ukrainiec i Szwed bili się przez 12 rund i decyzją sędziów jednogłośnie zwyciężył ten pierwszy.

Wideo
Mocne wejście Pahoni. Klub Białorusinów wygrał 5-0 w swoim pierwszym meczu w Pucharze Polski
2023.08.09 13:22

pj/belsat.eu wg PAP

Aktualności