Rosyjska okupacja Czarnobyla mogła doprowadzić do drugiej katastrofy


W 37. rocznicę katastrofy czarnobylskiej Jewhen Kramarenko, szef ukraińskiej Państwowej Agencji Zarządzającej Strefą Odosobnienia poinformował, że przywrócenie Czarnobyla do stanu sprzed wojny będzie kosztowało 225 milionów euro. Rok temu rosyjskie wojska inwazyjne częściowo lub całkowicie zniszczyły ważne obiekty i infrastrukturę techniczną wokół elektrowni jądrowej. Wtedy, pierwszy raz od awarii jądrowej w 1986 roku, pojawiło się zagrożenie utraty kontroli nad chłodzeniem przepracowanego paliwa jądrowego.

Rosyjscy żołnierze na terenie Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej w 2022 roku.
Zdj. Komsomolska Prawda / Russian Look / Forum

24 lutego 2022 roku kolumna rosyjskich pojazdów wojskowych przekroczyła granicę Ukrainy i skierowała się w stronę Czarnobyla. Towarzyszyło jej lotnictwo uderzeniowe. Do wieczora Rosjanie zajęli wszystkie obiekty w strefie odosobnienia, w tym elektrownię jądrową. Poza pracownikami znajdowało się tam 169 żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy musieli się poddać. Część najeźdźców została, by kontrolować budynki elektrowni, pozostali zaczęli kopać pozycje obronne, by zabezpieczyć się przed kontratakiem Ukraińców. Granica z Białorusią przebiega jedynie 8 kilometrów od elektrowni. Najwyraźniej Rosjanie postanowili nie oddalać się za bardzo od bezpiecznego zaplecza i swój obóz założyli w najbardziej skażonym miejscu strefy – Czerwonym Lesie.

Czerwony Las leży cztery kilometry od Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Swoją nazwę zawdzięcza rudemu odcieniowi, jakiego nabrały drzewa, poddane radiacji. Po wybuchu reaktora w 1986 roku to właśnie tam spadło najwięcej pyłu radioaktywnego. Przebywanie w nim dalej jest niebezpieczne. Rosjanie spędzili ponad miesiąc. 

– Poza promieniowaniem gamma przyjęli tam także promieniowanie alfa i beta. Wraz z jedzeniem i wodą, którą tam pili – mówi Serhij Kirejew, dyrektor generalny państwowej firmy Ekocentr, która kontroluje skażenie promieniotwórcze terytorium Ukrainy.

Podczas rosyjskiej okupacji 9 i 14 marca 2022 roku Czarnobylska Elektrownia Jądrowa została odcięta od zasilania. Gdyby nie generatory Diesla, ponowna katastrofa byłaby nieunikniona.

– Doszłoby do awarii. Paliwo jądrowe rozgrzałoby się jak grzałka w czajniku, a potem wybuchło i wyciekło – twierdzi Kirejew.

W ciągu 36 dni okupacji rosyjscy żołnierze rozkradli i zniszczyli warte 12 milionów dolarów laboratorium, w którym badano radioaktywne próbki z całej strefy czarnobylskiej. Do dziś udało się odtworzyć je tylko w 70 proc. Jak mówi Kirejew, Rosjanie rozbili lub ukradli monitory, a jednostki centralne komputerów zniszczyli. 

– Wszystko połamane, wszystko rozbite. Łącznie było tam 100 komputerów, z czego 40 w laboratorium. Zniszczone zostały wszystkie. Wszystkie! – podkreśla dyrektor Ekocentrum. 

Wiadomości
Część sprzętu skradzionego przez wojska rosyjskie z Czarnobyla znalazła się na Białorusi
2022.06.03 13:15

W zakładzie zajmującym się odpadami promieniotwórczymi wojskowi Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej wyrządzili szkody szacowane na ponad 25 milionów dolarów. Część samochodów pracowników Rosjanie ukradli i wywieźli na teren Białorusi, a pozostałe zniszczyli.

– Zdejmowali opony. Wyjęli prawie wszystkie akumulatory. Jak widzicie, rozbijali, rozstrzeliwali szyby. Samochody osobowe rozjeżdzali czołgami. Wszystko poprzewracali. Czegoś szukali, powywalali wszystko z szuflad, zrobili tu kompletny bajzel – pokazuje Maksym Rosławec, pracownik Centralnego Zakładu Gospodarki Odpadami Radioaktywnymi.

Od tego czasu część pojazdów wyremontowano. Z kolei wytwórnia asfaltu i betonu nie nadaje się do odbudowy. Rosyjska armia ukradła lub spaliła całe wyposażenie, a na koniec ostrzelała halę.

– Stacjonowało tu około tysiąca osób, cały teren jest zryty okopami. Tam są rowy, w których stały czołgi. Tu postawili saunę, tu były nieużywane fragmenty pocisków kasetowych, tu znaleźliśmy potykacz z granatem hukowym – tłumaczy Rosławec.

Opinie
Czarnobyl. Czarne dziedzictwo Białorusi
2023.04.26 14:19

Na pytanie, dlaczego Rosjanie okupowali wyłączoną z eksploatacji Czarnobylską Elektrownię Jądrową, pracownicy mają jedną odpowiedź: by mieć narzędzie wpływu na Ukrainę, jakim jest przetrzymywane tam paliwo jądrowe. Według nich nikt w Rosji nie zastanawiał się nad następstwami.

– Mogliby wejść do jakiegoś “mogilnika”, składowiska odpadów promieniotwórczych, albo zniszczyć Nowy Sarkofag [izolujący zniszczony w 1986 roku blog 4. reaktora], przecież oni nie myślą. Widzicie, jak się tu bawili. Strzelili w bloki, albo w obiekt Ukrycie [stary sarkofag] – komentuje możliwe straty Serhij Kirejew. 

Pozostawiony przez Rosjan schron na tle Nowego Sarkofagu. Czarnobylska Elektrownia Jądrowa, 8 kwietnia 2022 roku.
Zdj. Mykhaylo Palinchak / Zuma Press / Forum

Mieszkanka Czarnobyla Wałentyna Kucharenko promieniowania nie bała się ani w 1986 roku, gdy wraz z rodziną została przymusowo ewakuowana, ani 24 lutego 2022 roku. Dla niej tragiczne było co innego.

– To, co się wydarzyło w 1986 roku nie uważaliśmy za tragedię. Chcieliśmy tylko, by pozwolono nam żyć w ojczyźnie. A kiedy nas ewakuowali, wszystko było straszne. Teraz też się bałam, żeby nie ewakuowali nas ponownie. To by było najstraszniejsze – mówi pani Wałentyna.

Rosyjscy żołnierze nachodzili 84-latkę dwukrotnie. Kobieta wspomina, jak Rosjanie walili w jej furtkę kolbami karabinów.

– Wychodzę, a tam 15 ludzi, wszyscy z bronią. Szukali Prawego Sektora – wspomina Kucharenko.

Chodzi o wywodzących się z samoobrony Majdanu żołnierzy Gwardii Narodowej. To rosyjskiej niewoli trafiło wtedy 169 obrońców Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej. Spędzili w niej już 14 miesięcy, dopiero na początku kwietnia 2023 roku pojawiły się informacje o tym, że część gwardzistów objęła wymiana jeńców.

Wiadomości
131 wojskowych z elektrowni w Czarnobylu wciąż przetrzymywanych w rosyjskiej niewoli
2023.04.26 14:56

Julia Makarenko, Dmitrij Derkacz, pj/belsat.eu

Aktualności