Godne ubolewania. Rosja zdecydowała się wydalić szwedzkich dyplomatów, którzy działali w ramach konwencji wiedeńskiej i prowadzili w Rosji normalną działalność — oświadczyło MSZ w Sztokholmie.
Decyzja rosyjskiego MSZ o wydaleniu pięciu szwedzkich dyplomatów spowoduje zamknięcie 1 września konsulatu generalnego Królestwa Szwecji w Petersburgu.
– Konsulat był motorem dwustronnej, międzyludzkiej współpracy między Rosją a Szwecją w szerokim tego słowa znaczeniu — zaznaczył szwedzki resort dyplomacji.
Szef MSZ Szwecji Tobias Billström nazwał posunięcie rosyjskich władz „kolejnym potwierdzeniem negatywnego rozwoju sytuacji politycznej w Rosji” oraz „międzynarodowej izolacji tego kraju”.
Jednocześnie rosyjski MSZ poinformował stronę szwedzką o zamknięciu konsulatu Federacji Rosyjskiej w Göteborgu.
Władze Szwecji 25 kwietnia poinformowały o wydaleniu pięciu pracowników rosyjskiej ambasady w Sztokholmie w związku z “działalnością niezgodną ze statusem dyplomatycznym”.
– Działalność rosyjskich dyplomatów na naszym terytorium była nie do pogodzenia z ich statusem – powiedział Tobias Billström, minister spraw zagranicznych Szwecji.
Moskwa zareagowała wydalając pięciu dyplomatów szwedzkich i zamykając konsulaty. Rosyjski MSZ pisze w komunikacie prasowym, że „stosunki ze Szwecją osiągnęły dno”, i że w Szwecji prowadzona jest „rusofobiczna kampania”.
Konsulat Szwecji w Petersburgu będzie nieczynny od 1 września tego roku. To samo dotyczy rosyjskiej placówki w Göteborgu. O „rusofobii” w krajach Północy rosyjskie władze mówią od premiery głośnego cyklu filmów dokumentalnych zrealizowanych wspólnie przez nadawców publicznych z Norwegii, Szwecji, Danii i Finlandii o działalności dywersyjnej i szpiegowskiej Rosjan na terenie całej Skandynawii.
Jednak to nie koniec sporów szwedzko-rosyjskich. Ambasadorowie Niemiec, Danii i właśnie Szwecji zostali wezwani do rosyjskiego MSZ. Rosyjski resort dyplomacji poinformował, że sytuacja ta związana jest „z całkowitym brakiem wyników dochodzeń narodowych, rzekomo prowadzonych przez władze tych krajów, w sprawie dywersji przy Nord Stream we wrześniu 2022 r. oraz ich niezdolności do zapewnienia przejrzystości działań dochodzeniowych”.
Według komunikatu Szwecja, Dania i Niemcy „starają się zatrzeć ślady oraz prawdziwych sprawców zbrodni, którymi, jak sądzimy, są dobrze znani sprawcy”, a na koniec rosyjski MSZ zagroził „wywieraniem presji na władze Niemiec, Danii i Szwecji w celu przeprowadzenia obiektywnego, kompleksowego śledztwa w sprawie sabotażu na gazociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2 z obowiązkowym udziałem Rosji”.
Wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oskarżyła skandynawskich dziennikarzy publikujących wyniki śledztwa w sprawie eksplozji w pobliżu gazociągów o „szpiegomanię”.
– Jest to skoordynowana fałszywka — mówiła.
Komentowała w ten sposób informacje o podejrzanych ruchach rosyjskich okrętów w pobliżu Bornholmu, gdzie doszło do awarii, oraz o podejrzanych masztach na dachach rosyjskich ambasad w Europie.
Cieniem na stosunkach Szwecji z Rosją kładzie się też od dłuższego czasu sprawa „szpiegowca”. To budynek dawnego rosyjskiego przedstawicielstwa handlowego, który został zlicytowany w wyniku długiego procesu sądowego i sprzedany na licytacji prywatnemu właścicielowi. MSZ Szwecji kilkukrotnie blokowało próby realnego przejęcia przez właściciela budynku w Lidingö na przedmieściach Sztokholmu, powołując się na protesty strony rosyjskiej.
Tymczasem dziś doszło do awarii strony internetowej skandynawskich linii lotniczych SAS. Szwedzka podstrona przestała działać. Alexandra Lindgren Kaoukji, rzecznik prasowy SAS, poinformowała, że firma boryka się z „wyzwaniami operacyjnymi” i że „analizuje sprawę” oraz pracuje nad tym, aby witryna internetowa działała tak szybko, jak to możliwe. Jak twierdzi duńska telewizja DR, odpowiedzialność wzięła na siebie grupa prorosyjskich hakerów, informując o tym na swoim kanale na Telegramie.
Ur, MaH/belsat.eu wg PAP, svt.se, dr.dk, mid.ru, ria.ru